wtorek, 22 kwietnia 2014

Rozdział 1

Terazniejszość

Camille

Gdy wyszłam z domu czekała na mnie już An. Powiedziałam Colowi, że wrócę dzisiaj póżniej . Pewnie się dziwicie dlaczego mu o tym mówię ... cóż sprawa jest prosta gdyby przyszedł wieczorem do domu i mnie w nim nie znalazł byłoby ze mną żle . Więc co do dzisiejszego dnia idziemy najpierw do szkoły a póżniej idę pojeżdzić z An na desce . Uwielbiam to robić uwalnia mnie to od realnego życia. Tak samo jest z grą na gitarze . Nikt nie wie o tym że gram na gitarze taty, nawet An o tym nie mówiłam . Te dwie rzeczy trzymają mnie jeszcze przy życiu . Jeszcze do tego mogę przyłączyć An i moją drugą przyjaciółkę -żyletkę . Więc tak jade sobie teraz z An , ja na desce ona na rowerze . Jesteśmy już przed szkołą gdy zauważam tego samego chłopaka który od jakiegoś czasu przygląda mi się kiedy jeżdże na desce , zaciekawił mnie on,jest taki tajemniczy . Gdy weszłyśmy do szkoły rozdzieliłyśmy się , ponieważ ja mam szafkę przy 3 laleczkach, a An przy chłopakach z drużyny .. dobrze jej , mam dość słuchania o tym z kim się przelizały . Pierwszy miałam francuski . Siedzę na nim sama bo nie chodze z moją przyjaciółką do klasy .. szkoda . Gdy zadzwonił dzwonek weszłam jako pierwsza do klasy i usiadłam w ostatniej ławce koło ściany . Było już 5 minut po dzwonku wtedy nauczyciel zaczął sprawdzać obecność , gdy do klasy wszedł jakiś chłopak . Skądś go kojarzyłam ale nie wiedziałam z kąd . Zaczełam malować sobie po zeszycie gdy do mojej ławki dosiadł się nowy . Spojrzałam na niego i się zapytałam
-Czemu akurat tu usiadłeś , przecież wolne miejsce nie tylko u mnie ?
-Wolałem usiąść koło Ciebie niż koło tamtej laluni . Jestem Kai a ty ? - odpowiedział z wielkim uśmiechem
-Jestem Camille ale mów mi  Cam . Jesteś nowy ? - zaciekawił mnie on, napewno spodobałby się An ona od jakiegoś czasu szuka chłopaka z brązowymi oczami , a Kai miał naprawdę ładne oczy .
-przeprowadziłem się  , znalazłem kumpla który wyjechał jak byłem mały , rodzice się zgodzili i takie tam . A może oprowadzisz mnie po szkole ? -odpowiedział
-Z chęcią ale na początku pójdziemy po moją przyjaciółkę  .
-Jasne to spotkamy się przy boisku ? Bo ja pójdę po kumpla.
-okej -odpowiedziałam
Przez resztę lekcji opowiadaliśmy o sobie a nauczyciel nawet nie próbował nas uciszyć w ogóle poszedł sobie po jakiś 20 minutach . Gdy zadzwonił dzwonek poszliśmy w swoje strony . Gdy znalazłam An poszłyśmy koło boiska . Tam od razu zauważyłam Kaia i powiedziałam mojej przyjaciółce kto to jest . Gdy podeszłam do niego przedstawiłam mu An a on swojego kumpla . Doznałam trochę szoku tak jak jego kumpel , ponieważ przez jakiś czas on mi się przygląda . Staliśmy tak chwile wpatrując się w siebie . Miał bardzo podobne oczy do Alexa . Gdy się ockneliśmy nasi przyjaciele gadali nie zwracając na nas uwagi . Zaśmialiśmy się i Luke zaproponował usiąść pod drzewem  . Zgodziłam się i zaczęliśmy rozmowę .
-Widziałem jak jezdzisz , jesteś lepsza od  chłopaków . - zaczął temat
-Nie powiedziałabym , robie to co lubie nawet nie wkładam w to dużo ambicji tylko uczucia - odpowiedziałam a Luke spojrzał na mnie i zaczął zastanawiać się nad moimi słowami .
-Może poszlibyśmy dzisiaj do skate parku ? Pojezdzilibyśmy razem nauczyłabyś mnie parę sztuczek ? - zapytał z nadzieją . Zastanowiłam się i stwierdziłam że to nie byłby głupi pomysł .
-Okej ale An i Kai idą z nami - powiedziałam a chłopak przytaknął .
Reszte przerwy gadaliśmy o różnych rzeczach . Gdy zadzwonił dzwonek weszliśmy do szkoły i zaraz koło mnie pojawił się plastki i zaczeła wypytywać mnie o Kaia  .Nie zwracałam na nią uwagi lecz w pewnym momencie wpadłam na kogoś i się prawie przewróciłam . Gdy spojrzałam w górę zauważyłam że to chłopak w kapturze i okularach przeciwsłonecznych . Zdziwiłam się bo jest w szkole i okulary . Dobra nie będę wnikać .Przeprosiłam i chciałam iść dalej lecz złapał mnie za nadgarstek i odwrócił mnie do siebie przodem .
-Nic się nie stało , może dasz mi swój numer ? -powiedział, dobra byłam mega zdezorientowana , plastik no dobra Alice patrzyła na mnie dużymi oczami i już zaczynała do nas podchodzić gdy nagle powiedział cicho .
-Jestem Niall , może mnie znasz ale możemy pogadać w mniej publicznym miejscu ? Więc  jak ? -zapytał się
-Okej , ale mam nadzieje że nie jesteś żadnym zbozeńcem . -odpowiedziałam a on wybuchł śmiechem .
-Nie narazie nie jestem . -odpowiedział i podał mi telefon . W tym momencie podeszła do nas Alice .
-Ja ci mogę dać numer z chęcią Cię poznam nieznajomy . - zaczeła robić słodkie oczka i oparła dłoń na jego piersi . Chłopak był zdezorientowany i od razu odpowiedział .
-Sory ale się śpieszę - odsunął się od niej gwałtownie , prawie by się przewróciła . Hahaha niezły widok i wtedy zwrócił się do mnie .
-Zadzwonię . Może chociaż powiesz mi swoje imię  ?
-Camille ale mów mi Cam
-Ładne imię Cam . Do zobaczenia .-i na sam koniec się uśmiechnął.

-czeeść - odpowiedziałam zdezorientowana . Gdy on odchodził Alice staneła przede mną wściekła .
-jak ty go mogłaś wyrwać a ja nie ? Ja jestem bogata a ty nie a zwrócił na Ciebie uwagę jak to możliwe ? - cały czas odpowiadała nieżle wkurwiona
-nie wiem sama się go zapytaj - odpowiedziałam i poszłam do sali w której miałam biologie  .
Lekcje szybko się skończyły i już jechałam z An, Kaiem i Lukiem do skate parku . Gdy poszliśmy na rampę pokazywałam mu różne sztuczki a Lukowi się udawały .

Było już póżno przesiedzieliśmy i przegadaliśmy dobre 3 godziny . Musiałam się już zbierać i poinformowałam innych .
-Ja już będę lecieć to do jutra . -powiedziałam
-Zaczekaj ja też musze iść to od razu cię odprowadzę . -powiedział Luke .
Pożegnaliśmy się i wyszliśmy ze skate parku . Od razu zaczełam .
-Dzięki że mi towarzyszysz ale nie musiałeś . -powiedziałam
-Nie musiałem ale chciałem . -powiedział uśmiechając się
Przez resztę drogi gadaliśmy o różnych rzeczach . Naprawdę polubiłam go , fajnie się z nim gada . Dowiedziałam się że za 4 miesiące musi przeprowadzić się z rodzicami . Gdy doszliśmy do domu pocałowałam go w policzek za odprowadzenie mnie . ALbo mi się wydawało albo się zarumienił . Weszłam do domu po cichu , nie chciałam budzić brata i przeżywać to znowu . NIestety siedział w salonie ze swoim kolegą Marciem  .Gdy przechodziłam przez salon zauważyli mnie i Marck do mnie podszedł i zaciągnął do mojego pokoju . Gdy wchodziliśmy po  schodach usłyszałam głos mojego brata .
-Tylko się postaraj a nie tak jak ostatnio . Marc masz wyładować całego siebie na niej .
Zabolało . Własny brat chce dla ciebie jak najgorzej . Gdy weszliśmy do mojego pokoju od razu zaczął się rozbierać  . Rzucił mnie na łóżko i przywiązał . Rozerwał bluzkę i zrobił malinkę na lewej piersi . Póżniej rozerwał i stanik  . NIe wiem skąd ale nagle przypiął mi coś na sutku.Następnie zaczął rozpinać spodnie i dostał się do majtek , z nimi też sobie równie szybko poradził  .Do pokoju ktoś zapukał , Marc szybkim krokiem przebył odległość miedzy łóżkiem a drzwiami a w nich pojawił się Luke . Gdy mnie zobaczył całą zapłakaną i przywiązaną do łóżka rzucił się na Marca . Nie wiem jak ale Luke uderzył go prosto w czułe miejsce a on zwinął się w kulkę na podłodze . Szybkim krokiem podszedł do mnie i spojrzał w oczy . Widziałam w nich smutek, ból i gniew ? Tak chyba tak . Pomógł mi odwiązać ręce i nogi , a następnie przyniósł mi ubranie, koc i plecak .  Szybko spakował tam kilka ubrań i książki , dziwiłam się co robi ale nie miałam siły pytać byłam mu wdzięczna że przyszedł w takiej chwili. Co prawda będę musiała mu powiedzieć kto to był i w ogóle . Gdy skończył wziął mnie za rękę i wyszliśmy balkonem . Widział że nie mam siły i wziął mnie na ręce , choć wyrywałam się nie postawił mnie . Nie wiem kiedy usnełam wtulona w jego klatkę piersiową.

3 komentarze:

  1. Cudowny rozdzial :) i Nialler sie pojawil no i cale szczescie ze ten Luke ja uratowal bo moglo sie zle skonczyc.

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG!!! :O
    To bylo prze fenomenalne!!
    I Niallerek sie pojawil :D Dziwne spotkanie xD ;DDD <333
    Spadam czytac nexta :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham Twoje opowiadanie!
    ***
    Kogo spotkać może dziewczyna na wakacjach? Czy po powrocie do Polski nadal będzie bezpieczna? Widziała go. Był i nagle zniknął. Czy uda jej się prowadzić spokojne życie wiedząc, że ktoś ją obserwuje? Co jeszcze może stać się w jej własnym domu?
    Blog o 1D!
    Zapraszam: http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń