poniedziałek, 29 grudnia 2014

Rozdział 9

Miesiąc 1.
POV:Cam 
Już od jakiś 2 tygodni jesteśmy w domu.Powiedzieliśmy to chłopakom jak i ich  dziewczynom.Ich reakcja bardzo mnie zdziwiła.Myślałam, że będą mnie osądzać, ale oni na prawdę się cieszyli.Za dwa dni idę do ginekologa.Niall ma wtedy wywiad, ale nic mu jeszcze nie wspominałam na którą idę.Mam nadzieję, że nie będzie zły. Niall ma powiedzieć menager'owi, że jestem w ciąży.Narazie w wywiadach mają nic nie mówić, lecz jak będę już w 4 miesiącu niestety będzie to widać.Co do kontaktu z moją rodziną, nadal ją utrzymuje.Brakowało mi babci i dziadka.O Julce już nie wspomnę.Ostatnio Niall chodzi jakiś zamyślony, jestem ciekawa dlaczego.Mam nadzieję, że nic przede mną nie ukrywa.Patrze na zegarek 8.23.Niestety muszę wstać, bo jestem głodna jak nigdy.Mam nadzieje, że przez tą ciąże nie przytyje tak bardzo.Ale jedno jest pewne.Nasze dziecko ma apetyt po tatusiu.Wydostałam się spod kołdry i ubrałam szlafrok. Zeszłam po woli po schodach i usłyszałam głosy w salonie.Zdziwiłam się, bo żaden z chłopaków tak wcześnie nie wstaje.Wyjrzałam lekko i zobaczyłam Niall'a i Lou. Gdy mnie zobaczyli szybko ucichli.
-Co wy już nie śpicie?
-No ymm myślimy nad niespodzianką dla Sophie.
-Hm? Czemu ?
-Ma urodziny i myślimy gdzie możemy wysłać ja z Liam'em.
-Mhm, gadajcie sobie ja idę coś zjeść.Kochanie niestety to dziecko ma apetyt po tobie.
-To dobrze! Oby to był chłopczyk!
-Ta jak będę w  8 miesiącu będę wyglądać jak wieloryb.
Powiedziałam to i wyszłam.Jezu jak mi burczy w brzuchu.Podeszłam do lodówki i szukałam na co mam ochotę.Wyjęłam rzeczy na kanapki i po woli zaczęłam je robić.

POV:Niall
-Udało się nic nie usłyszała.
-No, kiedy chcesz to zrobić?- Zapytał Louis.
-Za dwa dni, będzie wtedy u ginekologa jak będziemy mieli wywiad, specjalnie ustaliłem tak z jej ginekologiem. Póżniej podjedzie po nią El i pójdą na zakupy.Potem podjedziesz po nie i przywieziesz do domu. Camilla się przebierze i potem ja ją zabieram na wieżowiec.Tam będzie wszystko przygotowane i koniec.Mam nadzieję, że się zgodzi.Tylko jest jeden problem.Nie mam jeszcze..
-Co tak szepczecie?
- Boże Cam, zawału dostanę.
Mówiąc to złapałem się za serce.
-Yhym ja idę na górę się ogarnąć.Dołączysz do mnie póżniej Niall, prawda?
-Oczywiście.
Szybko odparłem wiedząc co chodzi jej po głowie.Ona jest bardziej zboczona niż ja! Gdy moja dziewczyna zniknęła na schodach dokończyłem to co mówiłem.
-Nie mam jeszcze pierścionka.Pomożesz mi wybrać? Póżniej Cam zostanie z El, a my pojedziemy po wiesz co.Dobra ja lecę do Cam.
-Jak wy cały czas się pieprzycie, nie macie dość?Jeszcze ona cię cały czas zaciąga, he he he Horan spisujesz się z twoim..
-Cicho !


Nie podoba mi sie  ten rozdział ale dawno nic nie dodawałam.Muszę się ogarnąć.Przez ten tydzień skończę to opowiadanie.OBIECUJE ! Dzisiaj albo jutro next:D

środa, 3 grudnia 2014

Rozdział 8

POV: Niall
-To dlatego cię tak długo nie było?
Zapytałem, gdy jedliśmy obiad, który zrobiłem, kiedy nie było mojej księżniczki.
-Tak, czułam się ostatnio źle, zresztą pewnie to zauważyłeś.
-Mhm, nie mogę się doczekać, aż powiemy to chłopakom.
-Tego właśnie się boję.
Mruknęła cicho Cam, mając chyba nadzieję, że nie usłyszę.Wstałem z krzesła, podszedłem do mojej dziewczyny i ją podniosłem, abym mógł usiąść na jej krzesełku, a ją posadziłem na swoich kolanach.
-Czym się znowu martwisz?
-Mogą sobie pomyśleć, że specjalnie to zrobiłam, żeby tylko z tobą być.Albo, że to nie twoje dziecko lub...
Nie mogłem tego słuchać i przerwałem jej pocałunkiem.Pogłębiła go, ale przerwałem to.
-Nie możesz tak myśleć, oni wiedzą, że mnie kochasz.Myślisz, że tego nie widać?Kiedyś Liam i Harry mówili mi, że jak jesteś ze mną nikt inny cię nie obchodzi.Twoja uwaga jest skupiona tylko na mnie.
-Ale ...


Znowu jej przerwałem pocałunkiem i wyszeptałem ciche ,,przestań''.Po chwili oparłem swoje czoło o jej i znowu musnąłem jej usta.Jej usta nigdy mi się nie znudzą. Cam zaczęła całować mnie po szyi, ale tą chwilę przerwał nam dzwonek do drzwi.Posadziłem moją dziewczynę na krzesełku, a sam poszedłem otworzyć.Za drzwiami zobaczyłem babcię i dziadka Camilli.
-Możemy wejść?Pomyśleliśmy, że przyjdziemy z ciastem?Nie przeszkadzamy?
Zaśmiałem się i przecząco pokiwałem głową.Jej dziadkowie mają świetne wyczucie czasu.Poszedłem jeszcze do toalety obmyć twarz wodą.Gdy wchodziłem do kuchni usłyszałem śmiech mojej księżniczki.Popatrzyła na mnie z pytaniem w oczach.Wiedziałem o co jej chodziło.Chciała powiedzieć swoim dziadkom o tym, że będziemy mieli dziecko.Może mnie nie wykastrują.Niepewnie skinąłem głową i podszedłem do Cam. Splotłem nasze palce razem i położyłem je na blacie.Jej dziadkowie popatrzyli na nasze złączone dłonie z uśmiechem. Cam zaczęła powoli mówić, trochę się jąkając.
-Ymm.. chcielibyśmy wam coś powiedzieć.
Mocniej ścisnąłem dłoń Camilli, aby dać jej znać, że ja dokończę.
-Będziemy mieli dzidziusia, Cam jest w ciąży.
Powiedziałem to z wielkim uśmiechem na ustach i dumą.Jej dziadkowie popatrzyli na mnie zdziwieni.No co? Ja tam się cieszę, że będę miał z moją dziewczyną dziecko.Od poznania jej i chodzenia z Cam, marzę o wspólnym życiu w przyszłości.
-Cieszymy się, ale Niall nie jesteś tym zdenerwowany?
Zapytał dziadek dziewczyny.Pomyślałem nad jego słowami.
-Niby czym mam się denerwować?Odkąd poznałem Camille i zacząłem z nią chodzić myślałem o naszej przyszłości.Dzidziuś nam w tym tylko pomaga, jest owocem naszej miłości do siebie.
Powiedziałem to w ogóle nie patrząc się na jej dziadków tylko na moje księżniczki.Uśmiechnęli się na to co powiedziałem.Później przeszliśmy do salonu i rozmawialiśmy tak z kilka godzin.Około 18 postanowili wyjść.Pożegnaliśmy ich i obiecaliśmy, że przyjdziemy jutro na kolację.Camilla poszła do kuchni pozmywać naczynia, postanowiłem pójść do niej, żeby pomóc.Zobaczyłem ją myjącą naczynia, odwrócona była tyłem.Miałem genialny widok na jej tyłek.Miałbym go dalej, gdyby się nie odwróciła do mnie przodem.
-Wiedziałam.
Powiedziała z uśmiechem na ustach.Kurde, mam na nią ochotę.
-Co wiedziałaś?
Zapytałem lekko drocząc się z nią.
-Że się gapisz na mój tyłem, wiesz mam na ciebie ochotę, ale nie wiem czy możemy wiesz co robić..
-Wiem kochanie, pójdziemy jutro na miasto, co ty na to ?
-Okej.
-Chodź do salonu.
-Po co?
- No chodź.
Wziąłem ją za rękę i zaprowadziłem do salonu.Podszedłem do odtwarzacza i podłączyłem mój telefon.Wybrałem Eda i podszedłem do Camili. Złapałem jej ręce i przewiesiłem sobie wokół szyi.Swoje zaś położyłem w dole jej pleców.Kołysaliśmy się do muzyki, co chwile łącząc nasze usta w pocałunku.


No więc tak, co do rozdziałów.Będzie na pewno 9, bo 9 miesięcy ciąży:D Póżniej jeszcze jakieś 2,
3 i epilog.Może być?