POV:Niall
Stanąłem jak wryty.To moja Cam.Gdy podniosła swój wzrok na mnie zauważyłem w niej coś innego.Miała wypisane ból i cierpienie na twarzy.Widać po niej, że nie chciała tutaj być.Podniosłem rękę i pogłaskałem ją po policzku.Nagle nie wytrzymałem moich łez i zacząłem płakać.Pocałowałem jej usta.Nadal jest taka piękna.Gdy oderwałem swoje usta od jej, nagle mnie przytuliła.Objąłem ją mocna ramionami, nigdy już jej nie zostawię.Chłopaki patrzyli na mnie zaskoczeni.No tak, nie widzieli jej twarzy.Głaskałem Cam po plecach, aby się uspokoiła i przestała płakać.W taki oto sposób uspakajałem też siebie.Nagle Camilla oderwała się ode mnie i zadała bardzo zaskakujące pytanie.
-Czemu, aż tak ci na mnie zależy?Po tym wszystkim ty nadal mnie kochasz ?- zapytała ze łzami w oczach.Szybko ją przytuliłem i odpowiedziałem na jej pytanie.
-Tak, kocham.Cały czas cię szukaliśmy, nie wierzyłem gdy mówili mi, żebym zapomniał.Wyciągnę cię z tego, obiecuję. Oni zapłacą za to co ci zrobili.
-Dziękuję - wyszeptała do moich ust.Nasz pocałunek przerwał Liam.
-Emm, Niall może nam coś wyjaśnisz?
-Ale co mam wyjaśniać ?- zapytałem i odwróciłem Camille w ich stronę.Nagle chłopcy zostawili striptizerki i przybiegli do Cam.
-Jak to możliwe? Przecież nawet policja cię szukała..- zapytał Harry
-Oni przetrzymywali mnie w domu, wieczorem wychodzę do klubów i robię tam jako striptizerka.- odpowiedziała cicho Cami .
-Chodż usiądziemy.- powiedziałem do wszystkich.Gdy usiedliśmy chłopaki zaczęli wypytywać Cam.
-Nigdy nie chciałaś stamtąd uciec?- zadał pierwesze pytanie Liam.
-Raz spróbowałam, więcej razy nie chciałam popełniać tego błędu.
-Jakiego błędu? - zapytał Lou.
-Oni na samym początku powiedzieli mi co będę robić.Miałam stały plan dnia. Powiedzieli mi, że za nie posłuszeństwa będę karana.Wtedy kiedy próbowałam uciec i mi się nie udało ... to bolało co mi robili.Traktowali mnie gorzej niż dziwkę.Od tamtego razu nie chcę ich widzieć złych na mnie. Zresztą kiedy byli żli to wyrzywali się na mnie w łóżku.Robią to codziennie ze mną . Mam na szczęście przerwę wtedy kiedy mam okres.Zostawiają mnie w spokoju na te pięć dni.Tak wygląda moje życie od kąd mnie szukacie.-odpowiedziała Camilla, a ja objąłem ją mocniej ramieniem.Harry chciał wysłać striptizerki do domu, ale Cam mu przeszkodziła.
-Nie rób tego, jeśli nie wrócę z nimi przyjdą tu.Nie chcę, żeby coś wam się stało.
-Nie Cam, wezwiemy teraz naszego ochroniarza i zadzwonimy po policję. Przyjadą tu teraz, a gdy już będą wyślemy je do domu.Wtedy Cole i Marc tu przyjadą i wpadną.-powiedział Liam.
-Dzięki,ej dziewczyny ? - zapytała moja ukochana.
-No, co tam ? Pewnie nie chcesz, abyśmy coś powiedziały Col'owi?W sumie nie zapłacił nam ostatnio...-powiedziała blondynka, siedząca koło Harr'ego.
-Jak to ? Przecież ostatnio jak byłam w kuchni, Cole i Marc przynieśli teczkę i tam była sama gotówka.Wiem gdzie to schował, mam nawet kod do sejfu. Jeśli chcecie idżcie tam i to otwórzcie i weżcie wszystką kase, mi na niej nie zależy.
-Skąd mamy pewność, że mówisz prawdę?
-Po co mam kłamać, jeśli macie mnie kryć ? Macie kod .-Cam podała im kartkę z rzędem cyfr.
-Okej wchodzimy w to .
-Dzięki.
-My też mamy ich dość, traktują nas jak dziwki.-powiedziała brunetka.
-Wiem, zauważyłam.Pewnie was jeszcze gorzej traktuje niż własną siostrę...-powiedziała cicho Cam.
-Siostrę, jesteś Cola siostrą?-dopytywała blondynka.
-Niestety-szepnęła Cam.Przytuliłem ją i zwróciłem się do chłopaków.
-My idziemy do mnie, jak przyjedą zawołajcie mnie.-powiedziałem, będąc na chodach.
-No dobra.Uważaj na nią.-odpowiedział Liam.
-Wiem .-powiedziałem z lekkim uśmiechem.
Gdy weszliśmy do mojego pokoju, Cam od razu usiadła na moim łóżku.Usiadłem obok niej i od razu przytuliłem.
-Co oni ci wtedy za karę wymyślili?
-Będziesz się mnie brzydził, tak jak ja brzydzę się siebie.-szepnęła.
-Nigdy, nie ważne co ci zrobili będę cię kochać, pamiętaj.
-Nie, nawet ty tego nie wytrzymasz.Jestem brudną dziwką.Chcę po prostu umrzeć.
-Ej , nie mów tak.To co oni ci zrobili to nie twoja wina.
-Moja, mogłam się w ogóle nie urodzić.Nie cierpiała bym tak. Ale wtedy nie poznała bym ciebie.
-Kochanie, proszę nie myśl już o tym.Powiedz mi tylko jaką karę ci wymyślili i idziesz wziąść ze mną kąpiel.
-Dobrze, ale po tym co ci powiem, nie będziesz się ze mną już kochał.
-Co ? Czemu?
-Chodż usiądż tu.-wskazała na łóżko.
-Już , a teraz mów.
-Wtedy kiedy nie zdołałam uciec przywiązali mnie do rury w ich pokoju.Najpiew znęcali się nad moim ciałem.Polali mnie całą woskiem ze świec stojących na korytarzy. Potem bili mnie skórzanym batem.Gdy skończyli postanowili mnie potraktować jak nic nie wartą szmatę.Którą jestem-szepnęła.
Zawiązali mi oczy.Zostałam wtedy sama z Col'em.Marc poszedł po coś na dół.Gdy wszedł było coś słychać jakby skomlenie psa.NIc nie widziałam.Nagle poczułam jak mi coś wkładają.Wyczułam że to penis.Myślałam, że to Cole i Marc, ale to był...
To był pies.Cole otworzył mi usta i wsadził penisa drugiego psa.Gdy nic nie robiłam przyczepiał mi jakieś narzędzie, które kopało mnie prądem.Przyczepił mi to do cycków i wsadził do ...
Do pochwy.Gdy psy już skończyły, odwiązali mnie od róry i przywiązali do łóżka.Nadal nic nie widziałam. Nagle poczułam jak czymś we mnie rzucili.Czułam jak coś po mnie chodziło.To były robaki.Kilka z nich weszło we mnie.Ja cierpiałam z tego, że one chodziły w moim ciele, a oni się ze mnie śmiali.-powiedziała to i płakała.Siedziałem oszołomiony tym co przed chwilą mi powiedziała.
-Wiedziałam, brzydzisz się mnie.Powinieneś znać prawdę.To ja już pójdę.-gdy to powiedziała nagle się ocknąłem.
-Nie, nie , nie. Byłem po prostu zszokowany tym, co ci zrobili.Przepraszam, powinienem cię chronić.-Podeszłem do niej i przytuliłem.
-A teraz chodż na wspólną kąpiel.-powiedziałem z lekkim uśmiechem.
-Emm.. Niall, no bo ja... ymmm...
-Nie bój się.Mów.
-Boję się twojej reakcji jak zobaczysz moje ciało.
-Ciii kochanie, podobasz mi się , nawet gdybym był ślepy.-zaśmiała się cicho na to stwierdzenie.
-W takim razie chodż.
Gdy byliśmy w łazience nalałem wody do wanny.Cam zdejmowała bluzkę . Stała do mnie tyłem więc miałem widok na jej tył.Całe plecy miała w bliznach.W niektórych miejscach była jeszcze zaschnięta krew.Camilla odwróciła się do mnie przodem i wtedy zauważyłem coś okropnego...
Jej nareszcie jakoś to napisałam.W ogóle nie mam weny i pomysłów.Następny rozdział do chuja.Nie wiem kiedy next.Za jakieś dwa tygodnie ? Jak będę miała czas to na pewno coś napiszę.
2 tygodnie .?! Prosse powiedz ze to zart i ze rozdzial pojawi sie w przyszlym tygodniu. a tak btw to pod ktoryms rozdzialem zdawalo mi sie ze ktos Cie nominowal a i u nas nowy rozdzial zajrzyj i skomentuj obowiazkowo :) a i nie zapominaj o tym ze twoja najwierniejsza czytelniczka (ja) prosi Cie o szybsze dodanie rozdzialu. Klaudia
OdpowiedzUsuńnie wiem czy dam radę wstawić wcześniej, bo chcę zacząć pisać też inne opowiadanie:) Postaram się dodać w tym tygodniu, ale nic nie obiecuję.Okej już zaglądam :)
UsuńRozdzial oczywiscie zajebisty!! :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze jak tym razem jej pomoga to juz na dobre i Cole i Marc wyladuja w wiezieniu.
Szkoda ze tak dlugo nie bedzie rozdzialu :( ale ja Cie rozumiem bo sama nie mam kompletnie weny, naszczescie mam napisane pare do przodu. No coz wiadomo zawsze bede czekac nie wazne ile bo liczy sie na co :D
A tak poza tym jakie masz plany na wakacje?? Ja wyjezdzam z rodzicami w gory a potem na oboz z Klaudia ;)
Pozdrawiam, sciskam Cie mocno, zycze udanych wakacji no i zycze bardzo duzo weny <3 Twoja Ania
Jej fajnie jest mieć takich czytelników co do wakacji to chyba zakopane :)
UsuńNie no! To jest jakaś paranoja! Po raz 4 czy 5 płaczę w ciągu godziny!
OdpowiedzUsuńI papier mi się skończył...!! (XDDD)
Wgl, to piękny rozdział, z resztą jak całe opowiadanie. :'))) <333
Dzięki za wszystko ;)
UsuńCo zauważył???
OdpowiedzUsuń***
Kogo spotkać może dziewczyna na wakacjach? Czy po powrocie do Polski nadal będzie bezpieczna? Widziała go. Był i nagle zniknął. Czy uda jej się prowadzić spokojne życie wiedząc, że ktoś ją obserwuje? Co jeszcze może stać się w jej własnym domu?
Blog o 1D!
Zapraszam: http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/