wtorek, 5 sierpnia 2014

rozdział 4

Po 15 minutach jazdy byliśmy na miejscu.Niestety nic nie mogłam zobaczyć, bo na dworze było ciemno.Niall otworzył moje drzwi i podał rękę, którą przyjęłam.
-Teraz muszę zawiązać ci oczy.
-Dobra, ale mam nadzieję, że mnie nie zgwałcisz i zabijesz w tym lesie.
-Hahaha, o to się nie martw, taki nie jestem, jeszcze...
-Hahahah bardzo śmieszne.
-No dobra chodż tu już i nie fochaj się, przecież żartuję.
-Mhm, już.
Niall prowadził mnie dość długo, cały czas ostrzegał mnie przed potknięciem i innymi sprawami takimi jak gałęzie.Gdy przeszliśmy jeszcze kawałek, chłopak odsunął się ode mnie.
-Niall?
-Spokojnie kochanie, jestem za tobą.
Odwiązał mi szmatkę, a ja mogłam zobaczyć coś, o czym marzy każda dziewczyna. Mianowicie byliśmy na jakiejś górze, z dołu można było zobaczyć jezioro.Gdy się okręciłam widziałam zarys innych gór.Przede mną na skarpie był koc i koszyk.Nie mogłam się temu naprzyglądać.
-Dziękuję, ale kiedy ty to zrobiłeś?
-Emm.. teraz, gdy chwilę stałaś sama.Kazałem chłopakom zrobić jakieś jedzenie, a to miejsce znasz tylko ty.Chciałbym, aby to było nasze miejsce.
-Jezu... Dziękuję.
Dałam mu całusa w policzek.Niall złapał moją rękę i zaprowadził na koc.Cały czas rozmawialiśmy.Myślałam nad tym, jak powiedzieć mu o wyjeżdzie do Polski.
-Niall, mam pewną sprawę..
-No mów, tylko nie zrywaj ze mną.-powiedział nagle z przerażeniem?Hahaha, chyba tak.
-Chyba cię pojebało, abym chciała stracić najważniejszą osobę w moim pieprzonym życiu.Mam sprawę, bo chcę wyjechać na tydzień góra dwa do Polski i mm... nie poleciałbyś ze mną?
-Jeszcze się pytasz dopiero co wróciłaś, a już chciałabyś mnie zostawiać.. jasne, że polecę, masz tam dziadków?
-Tak, chcę ich odwiedzić.Z rodzicami robiliśmy to rzadko, a gdy umarli to już w ogóle.
-Jasne to kiedy lecimy ?
-Za trzy dni? Chcę jeszcze zadzwonić do Anastazji i zobaczyć co mogę z tym domem zrobić.Nie chcę go sprzedawać, bo mam wiele fajnych wspomnień z rodzicami, ale znowu Cole i Marc, oni mnie tam ... no wiesz co robili.
-Mhm, nad tym zastanowimy się póżniej, ale mam dla ciebie propozycję..
-Co ? Jaką?
-Chciałbym abyśmy mieli miejsce dla siebie, aby nikt z naszych znajomych o tym nie wiedział.
-No a to miejsce?
-Nie sory, żle powiedziałem.Chodziło mi o domek nad jeziorem czy coś takiego.Co ty na to?
-To miałoby być tylko nasze miejsce, tylko my mielibyśmy o nim wiedzieć.
-Tak .
-No fajnie by było..
-To kupię taki domek, widziałem ostatnio ofertę i myślałem nad tym.Co sądzisz o tym abyśmy tam pojechali jak przyjedziemy z Polski?
-Świetny pomysł, a teraz chodż pospacerujemy trochę.
-Dobra, już wstaję.
Gdy chodziliśmy tak po tym piasku cały czas myślałam o Niall'u.Chciałąm się z nim kochać, chociaż ginekolog powiedział inaczej.Moje rozmyślenia przerwała machająca przed moimi oczami ręka.
-Hmm?-zapytałam.
-O czym tak myślałaś, cały czas coś do ciebie mówiłem, a ty nic. Myślałaś o mnie?
-Noo, tak jakby.Chciałabym się z tobą kochać.-powiedziałam i zaraz oblałam się rumieńcem.
-Pięknie wyglądasz jak się rumienisz.Nie wstydż się tego, ja też bym chciał to z tobą zrobić, no ale musimy czekać.
-Tęskniłam za tobą.
-Ja za tobą też.
Postanowiliśmy wracać, bo była już 2 w nocy.Jak doszliśmy do samochodu Niall otworzył mi drzwi, a ja mu podziękowałam.Wracając do domu cały czas rozmawialiśmy.Po pół godzinie wjeżdżaliśmy na posesję.Wysiedliśmy z zaparkowanego samochodu i weszliśmy po cichu do domu.Myślałam, że wszyscy śpią, bo było cicho.Gdy weszliśmy do kuchni i Niall oświecił pomieszczenie, na serio się wystraszyłam.Po minie Niall'a mogłam wnioskować, że był tak samo zdziwiony tym widokiem przed nami.Otóż w kuchni siedzieli chłopaki i ich dziewczyny oraz An i Kai.Szybkim krokiem podeszłam do przyjaciółki i ją przytuliłam.Gdy się od niej oderwałam zrobiłam to samo z Kai'em.Gdy już wszyscy usiedliśmy każdy zaczął zadawać pytania czy wszystko w porządku.
-No na szczęście tak, wszystko w porządku.-odpowiedział za mnie Niall.
-A gdzie wy byliście do tej godziny? -zapytała An.
-Ymm.. tu i tam-odpowiedziałam.
-Taa bo ci uwierzymy, no ale dobra.Chodżmy spać.
-No tylko Niall pamiętaj, nie chcemy słyszeć waszych jęków- powiedział Lou wchodząc po schodach.
Ja zrobiła faceplama, a Niall pokazał mu fakera.Zaśmiałam się z nich, oni myślą tylko o jednym.
-Dobra chodż spać, zmęczona jesteś, widać to.-powiedział troskliwie.
Weszliśmy na górę, wzięłam nową bieliznę oraz piżamę i weszłam do łazienki.Dokładnie się umyłam i potem wysuszyłam. Gdy wyszłam z łazienki zaraz po mnie wszedł Niall.Zanim szedł dał mi jeszcze całusa w policzek na co się zaśmiałam.Weszłam pod koc, bo w domu było gorąco.Po jakimś kwadransie wyszedł ubrany tylko w same bokserki.Położył się obok mnie, całując w czubek głowy.
-Dobranoc księżniczko.
-Dobranoc Niall.


Wiem rozdział do dupy, no ale nie mam weny.
6komentarzy=nowy rozdział jeszcze w tym tygodniu.:)

6 komentarzy:

  1. jakie do dupy ,jakie do dupy.
    Jest świetny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Do dupy ? Serio ? No chyba raczej nie xD jest zajebisty xD czekam na następny i weny życze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdzial swietny. Nie ede sie rozpisywac bo jestem na wakacjach i moj telefon na to nie pozwala. Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybacz ze dopiero teraz komentuje, bardzo przepraszam ale jestem na kolonii i troche mi trudno :( Jaki tam rozdzial do dupy nawet niewaz mi sie tak mowic!! Jest zajebisty i slodki i nic ujac nic dodac jest idealny. Ciesze sie ze Niall z nia pojedzie do Polski i fajnie by bylo gdyby razem zamieszkali w tym domku jesli kupi :D A Lou to mysli tylko o tym samym brak slow :3 Pozdrawiam, chcialabym by wakacje trwaly wiecznie, sciskam i caluje i czekam na nn <3 Ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo... <3
    ***
    Kogo spotkać może dziewczyna na wakacjach? Czy po powrocie do Polski nadal będzie bezpieczna? Widziała go. Był i nagle zniknął. Czy uda jej się prowadzić spokojne życie wiedząc, że ktoś ją obserwuje? Co jeszcze może stać się w jej własnym domu?
    Blog o 1D!
    Zapraszam: http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń