sobota, 22 listopada 2014

Rozdział 7

Wynik był pozytywny.Jestem w ciąży.Będę miała dziecko z Niallem . Zaczęłam płakać.Jestem młoda, sama sobie nie poradzę z dzieckiem, a nie chcę niszczyć kariery Niallowi dzieckiem. Nie dość, że się tyle przeze mnie wycierpiał to jeszcze będzie musiał ponosić za mnie i dziecko odpowiedzialność.Muszę się zastanowić co zrobić.Po chwili do łazienki weszła moja kuzynka.Podałam jej test.Zobaczyła go i się uśmiechnęła pocieszająco.
-Co teraz zrobisz ?
-Nie wiem, nie powiem mu na razie.Nie chcę, żeby musiał ze mną być ze względu na dziecko, a ze mną jest pewnie dlatego, że mam ciężko w życiu.
-Co ty pieprzysz?Camilla on cię kocha.Powiedz mu, zasługuje by wiedzieć, że ma dziecko.
-Ale..
-Żadne ale, powiedz mu.
-Dobrze, ale pójdż ze mną dzisiaj do ginekologa.
-Okej, chodż.
15 minut póżniej...
Byłyśmy już w gabinecie i rozmawiałam z panią doktor.Powiedziałam jej, że zrobiłam test i teraz chce sprawdzić czy na pewno jestem w ciąży.Położyłam się, a pani ginekolog położyła mi jakiś żel na brzuchu.Był zimny więc lekko się wzdrygnęłam. Po kilku minutach potwierdziła.Jestem w pierwszym tygodniu ciąży.Przepisała mi jakie mam brać witaminy i kiedy je zażywać.Wyszłam z gabinetu i od razu przytuliłam Julkę.Boję się, ale stwierdziłam, że będzie lepiej, gdy powiem Niallowi o ciąży.Postanowiłam iść już do domu.Gdy weszłam do domu poczułam ładny zapach unoszący się w holu.Przeszłam po cichu do kuchni  i zobaczyłam fajny widok.Dokładnie to Niall bez koszulki w fartuszku coś gotujący.Podeszłam do niego po cichu od tyłu i przytuliłam.Na początku się trochę wystraszył, ale odwrócił się do mnie przodem.Postanowiłam od razu z nim porozmawiać.
-Niall, możemy porozmawiać?
-Coś się stało kochanie?
-Tak, chodż do salonu.
-Okej
Usiedliśmy na przeciwko siebie.Mój chłopak na sofie, ja przed nim na stoliku.
-To co powiem zmieni twoje życie, jeśli chcesz możesz zrobić co tylko chcesz, pamiętaj ja cię do niczego nie zmuszam.
-Powiesz mi w końcu co się stało?
-Jestem w ciąży.
Zamurowało go.Przez te 3 minuty odkąd to powiedziałam się nie odzywa, wiedziałam, że tak będzie.Wstałam z zamiarem pójścia do góry, ale zatrzymał mnie, łapiąc moją rękę.
-Przepraszam, że tak się na początku zachowałem, ale byłem zdziwiony.Kocham cię i nasze dziecko również.Pamiętaj, nigdy was nie zostawię.

Jeszcze jakieś 5 rozdziałów i koniec.Jutro dodam 2 rozdziały w Seks Lessons !!


2 komentarze:

  1. Dlaczego tylko 5 rozdziałów?! Piszesz naprawdę świetnie i nie przeżyję jeśli skończysz to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to tylko??? Proszę wymyśl coś i pisz więcej!

    OdpowiedzUsuń