poniedziałek, 26 maja 2014

Rozdział 7

POV: Cam 

Zauważyłam Luka ? NIe to jest nie możliwe . Przecież Marc mówił , że nie żyje .  Zamrugałam kilka razy , ale on nie znikał . Po kolei wchodzili Ana , Kai i Niall . Niall ? Czy jestem w niebie , że wszystkich mi bliskich widzę ? Nie , to tylko sen . Patrzyłam się tak na nich z otwartą buzią i wytrzeszczonymi oczami .Do mnie podbiegł Luke i An . Kai i Niall stali przy wejściu i się rozglądali . Nie wiem , ale to chyba nie sen . An  i Luke zaczęli do mnie mówić  .
AN: Jezu Cam . Zaraz jedziemy do szpitala , tam cię zbadają . Jak będziesz w lepszym stanie musimy porozmawiać .
LUKE: Kochanie , przepraszam , że cię zostawiłem , ale mi kazał .. - przerwałam mu gestem ręki , a on tylko spuścił głowę .
-Wiem wszystko , Marc mi powiedział , miałeś nie żyć  - powiedziałam ledwie słyszalnie . Nagle podniósł głowę i spojrzał na mnie załzawionymi oczami . Pogłaskał mnie po policzku i wyjął z kieszeni nóż . Przeciął liny i wziął mnie na ręce. Gdy przechodziliśmy koło Niall'a dziwnie na mnie spoglądał . Tak z troską . Nie powiem  , podobało mi się to  .  Nikomu o tym nie mówiłam , ale on mi się podoba . Tak zakochałam się w dwóch chłopakach . Chwila An chce ze mną poważnie porozmawiać . Boje się . Nie wiem o  co może chodzić  . Moje rozmyśllenia przerwał dżwięk tłuczonego szkła. Nawet  nie wiem od kiedy jesteśmy w samochodzie  . Za bardzo się zamyśliłam . Obok mnie  z prawej siedział Niall , a z lewej Luke . Kai zaczął wymijać szybko samochody . No tak ktoś do nas strzelał . Skuliłam się na siedzeniu i zaczęłam płakać . Luke wyciągnął broń ? Skąd on ma pistolet ? Tyle pytań , a nie znam na żadne odpowiedzi . Ktoś objął mnie ramieniem . Spojrzałam w prawo , Niall . Wtuliłam się bardziej w jego ciało i  po woli uspokajałam się pod jego dotykiem . Gdy głaskał mnie po włosach , a póżniej po plecach czułam przyjazny dreszcz  . Luke gwałtownie opadł na siedzenie , a lusterko kierowcy zostało roztrzaskane. Wystraszyłam się , oni chcą mnie dostać . Chcą nadal mi to robić . An kierowała Kaia którędy ma jechać do szpitala  . Po jakiś 15 minutach byliśmy w budynku . Luke oczywiście wziął mnie na ręce .Spojrzałam w oczy Nialla . Był zawiedziony . Chciałabym , żeby teraz to on był   na miejscu Luka . Spojrzałam na przyjaciół , coś szeptali . Po woli czułam jak coś się ze mną dzieje  . Gdy zamykałam oczy usłyszałam jedynie dwa głosy . Jeden Luka, a drugi chyba Nialla .
L:Kocham cię  , kochanie nie zamykaj oczu .
N: Bądż silna ... dla mnie - chociaż końcówka to był szept  , usłyszałam to .

POV:Kai 

Współczuję Cam takiego brata . Wyglądała strasznie . Szybko zawieżliśmy ją do szpitala , ale były małe komplikacje . Na szczęscie Luke opanował sytuację . Tylko z kąd on ma broń . Cam w objęciach Nialla wyglądała na  szczęśliwszą , niż gdy była w objęciach Luka . W szpitalu co chwilę na niego zerkała . Powiedziałem o tym An , ona też to zauważyła  . Wtedy dziewczyna zaczęła tracić przytomność . Niall choć wyszeptał te słowa to ja usłyszałem .  Niestety nie tylko ja  . An spojrzała na mnie przestraszonym wzrokiem , a póżniej przeniosła spojrzenie na Luka . Już wiem czego się bała . Luke mógł usłyszeć szept Nialla .

POV: An 

Moja przyjaciółka wyglądała jak nie ona . Cała w zadrapaniach, siniakach i jeszcze porozdzierane i zakrwawione ubrania .Boję się o nią . Jak wyjdzie ze szpitala , nie pozwolę , żeby stała jej się krzywda . Muszę ją chronić  , tak jak ona chroniła mnie . W szpitalu kiedy Niall wypowiedział te słowa , nie powiem wystraszyłam się . Gdyby Luke to usłyszał . Po nim mogę się wszystkieego spodziewać , ma nawet broń . To chyba zdziwiło każdego najbardziej. Nawet Kai o tym nie wiedział sądząc po jego minie . Gdy zabrano Cam Luke opadł bezradnie na płytki . Wszyscy ze skupieniem mu się przyglądaliśmy .

POV:Niall 

Gdy ją zobaczyłem  , wystraszyłem się . To ja chciałem ją przytulić ,powiedzieć kochanie albo wziąć na ręce . Widziałem , jak co chwila na mnie patrzyła . Wtedy w samochodzie , gdy ją przytuliłem , zauważyłem , że przeszły po jej ciele dreszcze . Nie tylko po niej , mam nadzieje , że tego nie zauważyła . Wtedy w szpitalu , gdy to powiedziałem , zrobiło mi się lepiej na sercu . Gdy Cam zabrano , każdy z naszej trójki skupił uwagę na Luku .

POV: Luke 

Nie chcę jej stracić . Kocham ją . Ale widze jak patrzy na Nialla . Chyba też do niego coś czuje. Ale będę z nią tak długo jak będzie ze mną szczęśliwa. Tylko to się dla mnie liczy , aby w końcu doznała co to prawdziwa rodzina i przyjaciele , aby była zawsze uśmiechnięta . Ja wiem , że ją skrzywdze . W sumie to za 2 miesiące się przeprowadzam to ułatwi sprawę .Wtedy będzie szczęśliwa , niestety nie ze mną , albo i ze mną ? To już sama musi zdecydować . Każdy myśli , że nie słyszałem to co Niall do niej powiedział . POMYŁKA . Słyszałem i nie powiem , zabolało . Opadłem na kolana i zacząłem płakać , nagle zadzwonił mój telefon . Wyciągnąłem go i zobaczyłem na wyświetlaczu numer ....

Jest dość krótki , ale w czwartek będzie dłuższy w piątek będzie 9 rozdział . nie sprawdzone błędy . Jak nie będzie 5 komentarzy kończe z tym opowiadaniem , :>

sobota, 17 maja 2014

Rozdział 6

-... mojego wujka , on jest detektywem . Na pewno mi pomoże.
-Świetny pomysł , tylko nie wiemy, ani kto , ani gdzie porwał Camille .-opowiedział Horan.
-W sumie racja , ale może powie nam coś jeszcze co dzieje się u Cam w domu . - podsunęłam pomysł , chciałam wiedzieć co jeszcze Cole robił Camilli . Czuję, że muszę jej to jakoś wynagrodzić  , bo mi tego nie powiedziała sądzę,  że jestem złą przyjaciółką . Ale może bała się i mi nie powiedziała , bała się , że ją zostawię ? Nie wiem . Albo może Cole jej zabronił. Jest tyle możliwości . Ja nawet nie wiem, czy zobaczę ją , czy z nią porozmawiam  . Tego się boję najbardziej , że już z nią nie porozmawiam i nie dowiem się prawdy . Moje przemyślenia przerwało pytanie Kai'a .
-Co o tym sądzisz ? -zapytał Kai .
-Ymm ... nie wiem . - od powiedziałam spuszczając głowę .
-Nie słuchałaś , ale to nie oznacza , że musisz się tego wstydzić  .Wiemy o kim myślisz . Nie przejmuj się Camilla się znajdzie , a jak ona się znajdzie poszukamy Luk'a . -powiedział na jednym wydechu Horan .
-Dziękuję . - Uśmiechnęłam się do nich lekko i postanowiłam, że poproszę wujka o pomoc. Gdy wyszłam wybrałam odpowiedni numer i czekałam .. jeden sygnał , jej odebrał .
-Cześć wujek , bo mam taką sprawę ....- zaczęłam.
-No cześć An , dawno cię u mnie nie było . No mów , na pewno da się to zrobić .
-Bo wiesz moja przyjaciółka została porwana , a ja nie mogę tak bezczynnie siedzieć . Chcę ją znaleźć i wydaje mi się, że jej brat coś wie . Pomógł byś mi ? - zapytałam z nadzieją .
-Oczywiście . Podaj mi imię i nazwisko oraz adres .
-Okej , to zapisz sobie Camilla Smith , ul . Colores 69 .
-Okej , zacznę działać jak tylko zjem obiad .
- Jezu wujku dzięki , nie wiem jak ci się odwdzięczę .
-Po prostu dowiedż nas kiedyś tam . - zaśmiał się , a ja razem z nim .
-Okej , postaram się zrobić to jak najszybciej . Papa .
-No cześć An .
Dobra jedna sprawa załatwiona . Teraz muszę iść do domu Cam  i  poszukać  w jej pokoju coś co mogła zostawić lub nie wiem list . Właśnie . Przecież ona od zawsze pisała pamiętnik i chowała go ... no właśnie gdzie ... Wiem . Chowała go w ścianie , nikt o tym przejściu do drugiego pokoju nie wiedział , oprócz mnie . Poszłam do chłopaków i powiedziałam , że idę do domu Cam . Oczywiście się zaczęło .
-Nigdzie nie pójdziesz , a jeśli tobie coś zrobi ? -zapytał Kai  .
-To pójdziecie ze mną , ale nie będziecie wchodzić , bo to będzie podejrzane . Zostaniecie na zewnątrz , ale tak , żeby was nie widział . Gdyby coś się działo wejdziecie do środka , a ja muszę coś znależć  .
-No okej , ale  gdyby coś ci zrobił dobije gnoja . -powiedział Kai , a ja podeszłam do niego i wpiłam się w jego usta .
-Dobrze . To idziemy . Zadzwoniłam do wujka i jak zje zacznie obserwować dom Cam i dowie się jakiś rzeczy o Colu.
Po jakiś 40 minutach stałam już przed domem mojej przyjaciółki  . Zadzwoniłam dzwonkiem i otworzył mi drzwi kolega Cola , Marc .
-Cześć , ja przyszłam wziąć z pokoju Cam swoje książki .
-Mhm , to zaczekaj przyniosę ci je .
-Nie wiem czy wiesz , gdzie Camilla chowa moje książki . -uśmiechnęłam się słodko .
-No  dobra , ale jak za 5 minut nie zejdziesz wchodzę tam i wyciągam cię siłą .
-No okej .
Weszłam do środka i od razu skierowałam się w stronę schodów . Weszłam szybko po nich i wpadłam do pokoju Cam potykając się o jej rzeczy  . Znalazłam szybko odpowiednie miejsce w ścianie i je wcisnęłam . Otworzyła mi się ściana , a za nią korytarz .

 Szybko weszłam i zobaczyłam sporą ilość książek . Dobrze , że zapamiętałam jak wygląda jej pamiętnik . Wtedy zaczynała go pisać , a ten zeszyt miał z 1000 kartek . Leżał pod biurkiem . Szybko chwyciłam go do ręki i kilka książek . Szybko wyszłam z pomieszczenia i wcisnęłam odpowiedni guzik , aby ściana się zamknęła. Na szczęście , gdy ściana klikła , to dopiero wszedł Marc . Nie powiem boję się go  .Jest taki straszny .
-No ja już znalazłam książki , dzięki . Cześć. - uśmiechnęłam się do niego machając książkami.
-Okej . Ale do czego potrzebna ci książka o schudnięciu ? - na początku nie wiedziałam o co chodzi , ale spojrzałam szybko na książki i zobaczyłam tytuł ,, Dieta baletnicy ,,
-Nie widzisz , jaka jestem gruba ? Muszę schudnąć . Nie przeszkadza , że to wzięłam ?
- Nie , ale według mnie jesteś idealna  . -uśmiechnął się  .
-Ahaa ? Okej ja lecę . Cześć.
- Mhm   , cześć  .
Czułam jak gapił mi się tyłek . Boje się go . Może to o niego chodziło w tym pamiętniku . Nie wiem . Ale się dowiem ! Wyszłam szybko z tego domu i zaczęłam biec . Nie powiem , sposób w jaki na mnie patrzył Marc przerażał mnie . Zauważyłam, że ktoś szybko za mną biegnie . Nagle przypomniałam sobie o Niallu i Kai'u  . Nagle się odwróciłam i ktoś we mnie wpadł . Podniosłam wzrok do góry i zobaczyłam Kai'a  .Patrzył się na mnie z troską . Najlepsze uczucie , jakie kiedykolwiek mogłam doznać .
-Co się stało dlaczego wybiegłaś z tego domu tak szybko ?
Chwilę później dołączył do nas Niall .
-Jest dobrze , mam jej pamiętnik . Może czegoś się dowiemy . Chodźmy do mnie , tam go przeczytam . - zgodzili się i 15 minut później byliśmy u mnie .
Złapałam za zeszyt oprawiony w zdjęcia  .  Jedno zdjęcie było Kai'a i Niall'a  . Nie wiem skąd ona to ma, ale teraz to nie ważne . Najwięcej zdjęć było moich i trochę Luk'a . Czyli podobał jej się  . Tylko czemu mi o tym nie powiedziała ? Znowu to samo pytanie. Dowiem się na pewno jak to otworzę . Znalazłam datę śmierci jej rodziców i zaczęłam czytać  .
,,Ten dzień na zawsze zapamiętam . Nie tylko , że już nigdy nie zobaczę rodziców i Alex'a . Tylko dlatego , że ON mi to zrobił. Zawsze mi pomagał, grał ze mną w piłkę , opiekował się mną , a teraz chce jak najgorzej dla mnie. Myśli , że nie wiem czym się zajmuje  . Od pewnego czasu chodził na dziwki i założył swój burdel  .W tedy jeszcze rodzice żyli , tylko szkoda , że go na tym interesie nie przyłapali . Może miałabym lepiej ? Nie wiem. Zabronił mi powiedzieć o tym co zrobił , zagroził mi , że zabije An . Nie mogę na to pozwolić  . Zgodziłam się , żeby on ani JEGO kolega nie ruszyli An  , tylko wzięli mnie . To było już czyste interesy . No w sumie dla mnie nie takie czyste . Zobaczę co będą kazali mi robić , ale nie mogę się poddać . Nie dla An . Ona nie może cierpieć , ma całe życie przed sobą . A ja i tak nie mam już nikogo więcej . Jestem ciekawa jutra , czy będzie lepiej ? ,, 
Przeczytałam ten wpis i łza spłynęła mi po policzku . Zrobiła to dla  mnie , żeby mnie nie skrzywdzili . Chłopaki patrzyli na mnie z szeroko otwartymi oczami . Przeminęłam kilka kartek . Następny wpis jakiś miesiąc później .
,, Nie daje rady . Teraz mam dwie przyjaciółki .An i żyletka. Oni robią to codziennie. JEGO kolega jest bardziej brutalny . Nie mogę zapomnieć tego , gdy mi to włożył. Po prostu zemdlałam, a on tego nie wyłączył . To nadal we mnie chodziło . Gdy się obudziłam , stał nade mną z dumnym uśmiechem na twarzy .  Wtedy znowu poczułam jak wyciąga to ze mnie nadal wibrujące . Widziałam w szkole chłopaka tego , który przygląda mi się jak jeżdżę . Nie powiem gdy przechodziłam koło niego i spojrzałam w te oczy , zakochałam się  . Nie powiem o tym nikomu , niestety An też się nie dowie . Boję się jej cokolwiek mówić. Powiem słowo za dużo i może stać się jej krzywda . Jestem już  przyzwyczajona , że każdej nocy jestem gwałcona przez WŁASNEGO brata . Niestety , raz śniła mi się mama  . To głupie . Ale powiedziała, że zakocham się w dwóch chłopakach . Jeden będzie darzył mnie szczerym uczuciem ,a drugi też będzie kochał , ale nie będzie umiał się powstrzymać przed zaliczeniem innej . To dziwne . Narazie podoba mi się ten chłopak o TYCH oczach. Jeszcze wspominała , że będę najszczęśliwszą osobą , ale tylko wtedy, gdy wybiorę odpowiedniego . Nie rozumiem . Może z czasem się to wyjaśni.,, 
Jaką ja byłam przyjaciółką ? Boże , nawet jej nie odwiedzałam . Nie powinna mnie chronić . Wzięła gwałty na siebie , jestem jej dłużniczką . Spojrzałam na chłopaków . Płakali .



 Ja też . Kai był czymś zamyślony .
- O czym myślisz ? -zapytałam
-Luke jest graczem . Nigdy nikogo nie kochał . Myślę, że słowa jej mamy o tym drugim chłopaku dotyczą Luka . Chodzi mi o to , że ją kocha , ale zdradzi . A o tym pierwszym nie wiemy nadal nic .
-No , ale może się zaraz dowiemy jest jeszcze jeden wpis. -od powiedziałam .
,,Po tym co ON mi robi kochałam się z Lukie'm . Tak , wiem już jak ma na imię , a najlepsze jest to , że widział co ONI ze mną robią . Powiedziałam mu wszystko od początku i postanowiłam powiedzieć też to An . Ale mam złe przeczucia . Wczoraj spotkałam spoko chłopaka na korytarzu . Niall . Na początku nie wiedziałam kto to  i dlaczego ten plastik się do niego klei . To było zabawne, gdy się prawie przewróciła przez niego . Później mi cały czas gadała, żebym jej dała numer tego Nialla . Ale nie powiem , ma piękne oczy . Gdy je wspominam mam motylki w brzuchu ? To nie możliwe , że się zakochałam . Przecież mam chłopaka . Ale chwila .  Śniła mi się mama . Ona mówiła , że zakocham się w dwóch chłopakach . O nie . Nie lubię , gdy moje sny i przeczucia się sprawdzają .Co do Nialla . Sprawdziłam , jest sławny . To dlatego plastik się taki lansił. Trudno i tak nie będzie mnie pamiętał , ani tego numeru . Więc mam go z głowy . Albo może nie chce o nim zapominać ? Nie wiem , nie jestem już niczego pewna . ,,
Spojrzałam na Nialla . Siedział z otwartymi oczami i buzią . Śmiesznie to wyglądało , ale nie jest czas na śmianie się  . Kai też się na niego patrzył. Wiedziałam , że chce go o coś zapytać , chyba podejrzewałam o co .
-Zakochałeś się w niej ? -zapytał w końcu Kai . Niall spojrzał najpierw na niego, a póżniej na mnie i wziął głęboki oddech .
-To jest pierwsza dziewczyna , która mnie tak zaintrygowała . Ma piękne oczy i charakter , chociaż nie znam jej tak dobrze jak wy . Wiecie , że napisałem nawet dla niej piosenkę . Nigdy nie miałem dziewczyny , a ona jako jedyna nadaje się na to miejsce . Tak. Zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia. - odpowiedział , nie wiedziałam co mam powiedzieć , zaskoczył mnie , ale nie tylko mnie . Kai'a widocznie też.

POV: Luke

Po wybuchu widziałem ludzi Col'a .Uciekłem i szedłem powoli w stronę Londynu . Muszę zerwać z Cam . Zranię ją  .Zrobię to w dzień wyjazdu  . Jestem coraz bliżej  Londynu . Jestem ciekawy czy Kai  i An widzieli to co im zostawiłem.  Oby nie. Albo może lepiej by było gdyby tak ? Sam już nie wiem . Przechodziłem właśnie koło domu An , gdy nagle wybiegł z niego jakiś blondyn , a za nim Kai. Gdy mnie zobaczył nagle stanął w miejscu . Blondyn odwrócił się i zobaczył , że Kai gapi się na mnie . Też stanął. Nie wiem o co chodzi , ale to jest podejrzane . Nagle Kai krzyknął.
-Luke , gdzie jest Cam? Znalazłeś ją ? Wypuścili ? Miałeś nie wracać .!?
-Tak chodź opowiem ci wszystko .
-Zaczekaj . Niall to jest Luke , CHŁOPAK Cam . - wyraźnie podkreślił słowo chłopak , albo mam jakieś przesłyszenia po tym wybuchu . Wiem tylko to , że ma na imię Niall . Chłopak spojrzał na mnie ze złością  w oczach  ? Chyba tak . Nie ważne .
-Chodźmy do środka Luke , muszę ci coś powiedzieć .
-Okej , ale już mówię Cam powinna zostać wypuszczona , chyba wiem gdzie ją przetrzymują .
-Jak wiesz to co od razu nie gadasz ?! - krzyknął Kai.
-Jest chyba przetrzymywana w .....

POV: Cam 

Nie wiem ile już tu jestem . Nie liczę czasu . Czekam tylko na śmierć . Dzisiaj przyjechał ze swoim psem . Kazał mi robić trójkącik . Z PSEM . To jest okropne . Czuję się brudna . Zresztą czuję się tak od śmierci rodziców . Nie liczę już, że ten ładny niebieskooki blondyn mnie uratuje . Nie mam już szans . Nagle usłyszałam jak coś pika . Wystraszyłam się . Nagle drzwi się otworzyły, a w nich stanęła tak dobrze znana mi postać , a mianowicie ....


jak ktoś to czyta niech napisze nawet głupią kropkę .
3 komentarze = następny rozdział :)

niedziela, 11 maja 2014

Rozdział 5

POV: Anastazja

Gdy poszłam z Niall'em do sekretariatu dowiedzieliśmy się, że Luka nie ma cały dzień . Postanowiłam, że pójdę  znaleźć Kai'a , jest on jego przyjacielem , więc będzie wiedział , gdzie mieszka . Poszłam na boisko i znalazłam wzrokiem chłopaka,którego szukałam . Szybkim krokiem podbiegłam do niego .
-Wiesz gdzie mieszka Luke ? -zapytałam lekko zdyszana .
-No wiem , a co już mu Cam nie wystarcza ? -zapytał z jadem w głosie , nie wiedziałam o co może mu chodzić , przecież się przyjaźnią .
-Słuchaj , zaprowadź mnie tam , bo Cam od wczoraj zaginęła, a Luke może coś wiedzieć . -nagle chłopak spojrzał na mnie  z wytrzeszczonymi oczami .
-Ale jak to zaginęła ?
-No normalnie , nie ma jej nigdzie, ale Luke miał mi coś powiedzieć , podobno jakąś ważną rzecz.
-To zaczekaj wezmę tylko torbę .
-Okej .
Po 5 minutach był już z powrotem , gadałam z Niallem o tym telefonie .
-Kto to jest i jakim telefonie ? -spytał Kai.
-To jest Niall , wczoraj wziął numer od Cam i dzisiaj rano do niej zadzwonił , usłyszał że Camilla płakała i obiecał jej pomóc .
-Niall Horan ? -zapytał Kai wytrzeszczając oczy . A Niall tylko lekko się uśmiechnął na jego reakcję .
-Ej to ty go znasz ? - zapytałam skołowana
-Jak możesz nie poznać jednego członka z zespołu z plakatu który wisi u mnie w domu ?!
-Nie zauważyłam ? -zapytałam zdezorientowana
-Dobra nie ważne chodż idziemy do Luk'a. -do powiedziałam
Piętnaście minut później byliśmy w domu Luk'a . Jego rodziców nie było w domu, ale Kai miał zapasowe kluczyki . Weszliśmy do środka i poszliśmy w stronę salonu . Tam na stole leżała kartka . Szybko do niej podbiegłam i zaczęłam czytać .

,,Cześć. Nie jestem dobry w pisaniu pożegnań, ale muszę. Teraz, gdy to czytacie jestem pewnie już daleko od domu .Przekażcie Kai'owi, żeby się nie martwił i dajcie mu ten klucz , będzie wiedział do czego służy .Tam znajdziecie rozwiązanie zaginięcia Cam. Jeszcze wam coś wytłumaczę . Pewnie zastanawiacie się dlaczego to zrobiłem ... otóż jest taka osoba , którą kocham , tak wiem , że jestem młody i mogę nie wiedzieć co to miłość , ale ja pierwszy raz się zakochałem . Zrobiłem to właśnie dla niej, żeby była bezpieczna . Może nie długo znów się zobaczymy . Oby jak najszybciej . Żegnajcie. Luke .''

Upuściłam kartkę na podłogę i opadłam na kolana . To znaczy, że jej brat miałby coś z tym wspólnego ? Nic już nie wiem . Szybko podbiegli do mnie chłopaki . Kai coś do mnie mówił, lecz nic nie słyszałam.  Niall podniósł kartkę i zaczął ją czytać . Po policzku spłynęła mu łza . Zdziwiłam się tym widokiem, ale nie tylko ja . Kai też patrzył z szeroko otwartymi oczami na Niall'a. Chłopak zauważył, że się na niego patrzymy i otarł policzki z łez .
-To jest piękne, że dla osoby którą się kocha robi się coś takiego . Z tego wynika, że Luke oddałby życie za nią . Chociaż go nie znałem, wiem że by tak postąpił .-mówił coś tam jeszcze do siebie, ale go nie słuchałam tylko zwróciłam się do Kai'a.
-Co to za kluczyk ? Zobacz w kopercie.
Kai sięgnął po nią i wyciągnął klucz . Obracał go w dłoni i się uśmiechał . Po policzku spłynęła mu łza . Przypatrywaliśmy się z Niallem w ciszy . Czekaliśmy , aż nam to wyjaśni . W końcu odważył się nam od powiedzieć .
-To jest kluczyk do naszego to znaczy teraz jego pamiętnika . Na początku pisaliśmy go razem, ale  jak musiał się wyprowadzić kazałem mu go zabrać i spisywać każdą chwilę w jego życiu . Ja też mam i mieliśmy się nimi wymienić i przeczytać je . Uśmiechnął się do nas słabo i zaczął się kierować na górę . Poszliśmy razem za nim . Wszedł do jakiegoś pokoju i otworzył szafkę kluczykiem . Wyjął z niego duży z czarnej skóry zeszyt . Był nim pamiętnik . Otworzył go na ostatniej stronie i usiadł na dużym fotelu . Ja z Niallem usiadłam na łóżku. Kai zaczął czytać .

''Ostatnia noc była wspaniała, pierwszy raz zrobiłem to z miłości . Dziwię się jej, że tyle przeszła przez nich i jeszcze tego chciała . Kochamy się lub ja kocham . To jest mało ważne czy darzy mnie tym samym uczuciem, ale wiem jedno kocham ją bardziej niż własną matkę . Kai jeśli to czytasz zastanawiasz się pewnie o co chodzi z tajemnicami Cam . Opowiedziała mi wszystko i chce to powiedzieć Anastazji . Boi się, że ją porwią , że będą ją szantażować nami . Osobami które poznała, tak powiedziała mi wszystko. Poznała w szkole Nialla, też boi się o jego bezpieczeństwo . Najgorzej jest ze mną , Anastazją i tobą Kai . Wszystko zaczęło się po pogrzebie . Gwałcił ją codziennie wieczorem , niekiedy przychodził przyjaciel . On był bardziej brutalny. ON chciał, aby cierpiała , ona nie wiedziała tylko za co . Nikomu nic nie mówiła, ponieważ ją szantażował. Groził życiem innych. Nikt nie wiedział, że się ciała , nadal to robi, ale w mniej widocznych miejscach. Chciała umrzeć, ale przyżekła sobie, że przejdzie przez piekło i ucieknie . Obiecałem jej, że pomogę . Zawiodłem . Nie ma mnie razem z nią . Ona cierpi, a ja uciekam. Tak mi kazał . Nie mogę jej naruszyć bo jak to powiedział .. ,,będzie z niej tylko dziwka dla ubogich , a ona ma być ,,moją siostrą,, do ruchania . To jest takie okropne . Żeby własny brat gwałcił siostrę . Już wiecie dlaczego cały czas chodzi w takich ubraniach i się tak zachowuje, gdy ktoś ją dotyka . Postaram się wrócić nie zauważalnie ,  ale nie jestem pewny czy mi się to uda . Najwyżej stracę życie , ale jak to zrobię i pomyśle, że to dla niej , będę najszczęśliwszą osobą . Jestem daleko od domu , nawet mnie nie szukajcie . Camilla powinna się odnaleźć, ponieważ spełniłem warunek . To tyle . To do zobaczenia ? Nie jestem pewny , ale mam nadzieje. '' 

Skończył czytać  .Nie mogę w to uwierzyć , znosiła to dla naszego bezpieczeństwa . Cole gwałcił Cam . CODZIENNIE. A ja się nie domyśliłam . Rozejrzałam się po pokoju . Kai miał schowaną głowę w rękach . Niall próbował go jakoś pocieszyć , ale mu to nie wychodziło .  Wstałam i poszłam do łazienki . Zamknęłam za sobą drzwi na klucz . Zaczęłam szukać w półkach żyletki, albo czegoś ostrego . Znalazłam . Lecz po chwili już tego nie miałam . Kai trzymał żyletkę w swojej dłoni i przyglądał mi się uważnie ze łzami w oczach . Opadłam na kolana. Podbiegł do mnie i mocno przytulił .Łkałam .


Gdy pocałował mnie w głowę przeszedł przeze mnie dreszcz . Chyba to poczuł, ponieważ podniósł głowę . Patrzyliśmy sobie w oczy i powoli zbliżaliśmy się do siebie . Gdy dotknął swoimi wargami moich odpłynęłam  . Chciałam tak już pozostać , nic nie robić . Lecz w drzwiach stanął Horan i nam przeszkodził. 

-Ekhem .. co z tym robimy ? Nie możemy tak siedzieć bezczynnie . Obiecałem jej .
-Wiem , może pójdziemy do ...

piątek, 9 maja 2014

Rozdział 4

Tego samego dnia

POV: Niall

Obudziłem się dość wcześnie , bo o 4.28  .Nie mogłem spać , cały czas śniła mi się ta dziewczyna . Camille. Piękne imię . Szkoda tylko, że boję się do niej zadzwonić . Wziąłem gitarę i wyszedłem na balkon. Zacząłem grać jakąś nie znaną mi melodię . Tworzyłem piosenkę.Dla niej, chociaż jej nie znam . Czy to możliwe, że jedno spojrzenie w jej oczy mogło spowodować to , że się w niej zakochałem ? Nie wiem , prawdopodobnie tak . Nie mogę przestać myśleć o tych pięknych oczach . Nawet nie usłyszałem, gdy ktoś koło mnie usiadł . Odwróciłem głowę w bok, ponieważ usłyszałem chrząknięcie. Zobaczyłem siedzącego z boku Liam'a . Przypatrywał mi się uważnie.Pewnie usłyszał, że gram w nocy.
-O kim jest ta piosenka ? -zapytał po chwili ciszy . Nie wiedziałem o co mu chodzi przecież śpiewałem to co myślę i nagle przypomniałem sobie słowa piosenki.
-Znamy ją ? - znowu zadał pytanie, nie dostając odpowiedzi ani na to, ani na tamto pytanie . Zastanowiłem się chwilę i stwierdziłem, że powiem mu o niej .
-Nie , nikt z was jej nie zna , wczoraj spózniłem się na wywiad, bo ją spotkałem w szkole , gdy uciekałem przed fankami. Ma na imię Camilla . - gdy mu to powiedziałem, tylko się uśmiechnął .
-Tak myślałem, że kogoś poznałeś , bo od wczoraj chodzisz jakiś nie obecny . Martwiłem się . A tak poza tym fajny tekst piosenki , zapisz go gdzieś . Może kiedyś jej ją zaśpiewasz  albo będzie hitem na naszej płycie . Kiedy ją poznamy ? - kurde Liam złe pytanie , ja jej nie znam .
-No bo wiesz ja .... - i się zaciąłem , cały czas się jąkałem, nie wiedziałem jak to powiedzieć .
-Nie znasz jej ? - zapytał nagle Liam. Jako odpowiedż kiwnąłem głową .
-A masz jej numer ? - Znowu taka sama odpowiedz z mojej strony .
-To zadzwoń do niej . - polecił mi .
-Ale ja się boję , może nie będzie chciała rozmawiać,  albo nie zapamiętała mnie .
- Niall , zaryzykuj . Zadzwoń ,na pewno  zapamiętała słodkiego blondyna.- wybuchłem razem z Liamem śmiechem .
-Może masz rację , zadzwonię do niej i się z nią umówię . Dzięki Liam .
-Nie masz za co, a teraz spać bo będziesz wyglądał jak trup . -odpowiedział z lekkim chichotem . Ja też na to stwierdzenie lekko się zaśmiałem .
Gdy Liam poszedł zagrałem ostatni raz piosenkę i poszedłem spać . Stwierdziłem , że zadzwonię do niej jutro .
Wstałem po 12 . Dobrze , że nikt mnie nie budził , bo miałem piękny sen z piękną brunetką . Chwyciłem telefon i wybrałem jej numer .
Pierwszy sygnał, drugi sygnał, trzeci sygnał ....
-Czego ? - usłyszałem męski głos, a w tle jakby szlochanie i błaganie, żeby w końcu puścić. Dobra  nie powiem ,zdziwiłem się .
-Tutaj znajomy Cam , możesz mi ją dać do telefonu ? - zapytałem z nutką ironi .
-Znajomy Cam hmm  , powiem ci coś , jeśli chcesz mogę ją dać ,ale to co będzie mówiła  będzie bolało .  - i śmiech tego gościa  , nie rozumiałem nic z tej sytuacji . W tle usłyszałem ,  że Cam ma mi powiedzieć, żebym nigdy nie dzwonił i zapomniał o niej,bo jest dziwką czy coś w tym stylu . Zanim zdążyła coś powiedzieć, ja pierwszy się odezwałem .
-Nie musisz tego mówić Cam , znajdę cię gdziekolwiek jesteś . Obiecuję .
Po drugiej stronie usłyszałem płacz i ciche dziękuję i głośne kurwa . Nie wiem o co chodziło, ale wiem jedno muszę jej pomóc , przecież obiecałem. A ja Niall Horan zawsze dotrzymuję słowa.
Szybko się ubrałem i wybiegłem z domu bez żadnych tłumaczeń . Po 5 minutach biegu, byłem w szkole Cam . Musiałem znależć jej znajomych, chociaż było to trudne, bo teraz jest lekcja i nikogo nie ma na korytarzu. Zauważyłem siedzącą na ławce dziewczynę . Płakała .Podszedłem do niej i przytuliłem . Wystraszyła się mnie, ale nie odepchnęła.
-Dlaczego płaczesz ? - zapytałem , po woli zaczynała się uspokajać , lecz łzy nadal spływały jej po policzkach .
- Moja przyjaciółka wczoraj nie przyszła , w domu też jej nie ma , nie wiem co się z nią stało. -Mówisz o Camilli ? -dziewczyna nagle się oderwała ode mnie i spojrzała zapłakanymi oczami.
-Znasz ją ? Wiesz gdzie jest ?
-Wczoraj ją poznałem i nie wiem gdzie jest , ale ..-nagle mi przerwał dzwonek .  Poprosiłem abyśmy wyszli na plac na zewnątrz .
-Ale zadzwoniłem do niej rano, bo chciałem się z nią spotkać , ale odebrał jakiś facet , wiem tylko tyle, że płakała. Obiecałem , że jej pomogę .
- Musimy powiedzieć to Luk'owi .
-Ammm . . . A kto to jest ?
-Jej chłopak , właśnie miała mi coś ważnego powiedzieć, ale nie zdążyła . On też miał mi powiedzieć jakąś jej tajemnicę, ale nie widzę go od rana w szkole . Nie wiem co robić .
-Poszukamy go i może od niego się coś dowiemy ?
-Okej to chodż do sekretariatu , zapytam się czy jest dzisiaj w ogóle w szkole .

POV: Luke

Zobaczyłem Kai'a i An . Nie było wśród nich Camilli. Gdy nie było jej ani na jednej lekcji bałem się , tak cholernie się bałem . Ale nie tylko ja, An zaczęła płakać gdy poszliśmy do jej domu i nigdzie jej nie było , nawet tam . Brat Cam kazał mi zostać na chwilę . Gdy An wyszła powiedział, że jak nie wyjadę i nie zapomnę o jego siostrze zabije ją . Zgodziłem się na propozycję . Gdy miałem być 100 km od Londynu , miał ją wypuścić , ale tego nie zrobił. Oczywiście nikt nie wiedział, że uciekłem z Londynu . W drodze powrotnej były jakieś komplikacje w pociągu . Gdy wysiadłem i zacząłem iść w stronę końca , byłem już jakieś 4 wagony od tego , w którym siedziałem , on wybuchł . Szybko wsiadłem do ostatniego i przeczekałem, aż wszystko się skończy .

POV: Cam

Gdy drzwi się otworzyły stanął w nich mój brat . Podszedł do mnie, rozszerzył nogi i zdarł spodnie oraz majtki . Oczywiście chciał , żebym się go słuchała . Znowu mi to zrobił , włożył to , abym cierpiała . Zadowolony z siebie i swojej pracy odsunął się  i wyjął pilot. Włączył go . Wiłam się z nieprzyjemnego uczucia na tym krześle.Ręce i nogi miałam przywiązane więc  nie miałam jak się uwolnić . Nie wiem ile to we mnie działało , może 20 minut ,może godzinę. Nie wiem już nie liczyłam, że się stąd  wydostanę . Chciałam już tylko umrzeć . Obudziło mnie trzaśnięcie drzwiami . Tym razem był to Marc  i miał mój telefon przez który rozmawiał . Nie wiem z kim ale kazał mi mówić żeby już nie dzwonił i że jestem dziwką i  suką . Ale on obiecał , że mnie wyciągnie . To na pewno nie był Luke , on nie ma przez słuchawkę takiego głosu, że aż ciarki przebiegły mi po kręgosłupie. To  był Niall . Marc wkurwił się na mnie , że nie poszło po jego myśli i znowu to włączył  . Nie wiem kiedy wyczerpana znowu zasnęłam . Obudził mnie Cole .
-Pomódl się za Luk'a, że nie pożegnał cię tak jak powinien .
-Co z nim zrobiłeś? - krzyczałam , bo jedna z moich bliskich osób mogła stracić życie przez ,,mojego brata,, .
-Wiesz taki tam mały wybuch , mógł się mnie słuchać i odjechać dalej niż 100 kilometrów , chociaż  tylko na 100 się umawialiśmy , ale to nie jest teraz ważne. Nie żyje . Nie jest mi przykro . Jeszcze by cie uszkodził kogo bym pieprzył ? - zaczął się śmiać ,  a ja już nie płakałam . An w końcu o  mnie zapomni , Kai pomoże jej w tym , Luke nie żyje , a Niall nie znam go , może tylko tak powiedział , bo myślał , że to tylko głupia gra . Mogę umrzeć , chociaż tam do góry będę szczęśliwa .

sobota, 3 maja 2014

Rozdział 3

Następnego dnia

POV: Luke 

Gdy  rano się obudziłem od razu spojrzałem z boku i zobaczyłem śpiącą Cam przytuloną do mojego boku . Od razu na ten widok się uśmiechnąłem.Postanowiłem, że zrobię jej śniadanie do łóżka . Wstałem tak, aby nie obudzić Camilli . Poszłem wziąść prysznic , zajął mi on około 10 minut . Gdy wyszłem dziewczyna była przytulona do  poduszki . Zrobiłem jej zdjęcie i ustawiłem na tapetę . Postanowiłem zrobić jej naleśniki z bitą śmietaną i truskawkami. Zrobione danie zaniosłem do pokoju . Gdy wszedłem nadal słodko spała. Postawiłem śniadanie na szafce nocnej i położyłem się obok niej składając na jej szyi pocałunki .

POV: Cam 

Spałam , gdy nagle poczułam pocałunki na szyi , pierwsza reakcja to strach ale przypomniałam sobie o wspaniałej nocy z Lukiem . Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam ten wspaniały uśmiech, który odwzajemniłam . Pocałował mnie w usta i podał tackę z szafki . Było to śniadanie, nikt nie był dla mnie tak miły od śmierci rodziców. Nie powiem   An starała się   mnie rozśmieszać cały czas bo widziała że chodzę smutna , chciała się dowiedzieć dlaczego , ale nie naciskała  . Za to ją uwielbiam . Mam już dwie osoby na które na pewno mogę liczyć . Karmiliśmy się nawzajem, a przy okazji się całując . To było słodkie, że zrobił mi śniadanie do łóżka . Gdy już zjedliśmy Luke wydawał się nad czymś zamyślony . Nagle zapytał.
-Cam jeśli nie jesteś gotowa możesz mi nie mówić ale  kim był ten facet który się do  ciebie dobierał wczoraj ? - wiedziałam że o to zapyta ,ale postanowiłam mu powiedzieć , powiem to też An ale to póżniej .
-Dobrze opowiem Ci wszystko od początku . Jakieś 2 miesiące temu moi rodzice zgineli w wypadku , póżniej mój chłopak się o tym dowiedział i chciał do mnie przyjechać . Nie było go już długo a gdy dzwoniłam nie odbierał telefonu . Martwiłam się o niego gdy leżałam na łóżku zadzwonił mój telefon myślałam że to Alex więc nawet nie patrzyłam kto dzwoni.Pomyliłam się dzwonili do mnie z policji czy bym mogła być w tym dniu na komisariacie. Mój brat zawiózł mnie tam a gdy weszłąm do odpowiedniego pomieszczenia zauważyłam zapłakanych rodziców Alexa . Dowiedziałam się od policjanta który mnie poinformował o śmierci rodzicó , że Alex miał wypadek  na tym samym zakręcie . Wtedy się załamałam . Tydzień po był pogrzeb , po nim poszłam do domu spać , wtedy obudził mnie  Cole był bardzo pijany , zaczepił mnie w kuchni i  ... - zatrzymałam się ponieważ nie mogłam wytrzymać już tego wszytskiego , nigdy nie opowiadałam nikomu co Cole i jego kolega mi robią .

POV: Luke

Gdy to opowiadała cały czas leciały jej łzy , współczułem jej w jednym dniu straciła 3 bliskie  osoby . Zatrzymała się w pewnym momencie , nie wiedziałem dlaczego ,ale po woli zacząłem się domyślać .
-Cam jeśli nie chcesz nie musisz kończyć.
-Ale ja chce , musze to komuś powiedzieć . Wtedy w kuchni on zaczął się do mnie dobierać  i mnie zgwałcił . Od tego dnia robi to co dziennie wieczorem . Jego przyjacielem jest Marc i przychodzi do nas do domu kilka razy w tygodniu . On jest dla mnie brutalny , za każdym razem gdy mi to robi wymyśla inne rzeczy . Raz gdy uciekłam do An przed nim , następnego dnia włożył ... włożył do mnie takie urządzenie i gdy chciałam od niego uciec on to włączał, a mnie paraliżowało . Wtedy mój brat go nakręcał, że mam jeszcze głośniej jęczeć i bardziej cierpieć . Oni to nagrywali i ... raz zobaczyłam filmik na necie . Nikt ze szkoły go nie widział na szczęście . Ale mam jedną bardzo ważną prośbę . Nie pomagaj mi , oni będą żli a jeśli dowiedzą się że poszłeś z tym na policję może ci się coś stać , a tego bym nnie wytrzymała . Jesteś dla mnie naprawdę ważną osobą , nie chce cię stracić .
Spojrzałem na nią i nie wytrzymałem , opowiedziała mi jako pierwszemu, muszę ją chronić , teraz wiem że to nie tylko zauroczenie. Kocham ją ale czy jak dziewczynę ? Muszę się jeszcze zastanowić . Ale ona mi zaufała a ja za 4 miesiące wyjeżdżam i kto ją obroni jak nie ja ? No właśnie , przyjaciółce pewnie nie powie chociaż będę się starał aby to zrobiła. Nawet nie wiem kiedy zaczeły mi po policzkach lecieć łzy i przytuliłem mocno dziewczynę . Uspokoiłem się w jej ramionach. Chciałbym zmienić jej dotychczasowe życie , może zaproponuję jej, żeby zamieszkała u mnie , wtedy nie będzie jej codziennie gwałcił , muszę coś jeszcze wymyślić . Spojrzałem na zegarek i była już 7 .
-Idż weż prysznic i ubierz się  a ja zrobię nam kawę i póżniej pójdziemy do szkoły . Dobrze ?
-Dziękuję, tak okej .
Uśmiechnąłem się do niej i zeszłem na dół. Zrobiłem kawę i czekałem . Po 10 minutach usłyszałem jak zchodzi , wyglądała pięknie , dziwię się że mimo to co robi jej brat ona się nie poddaje . Wstałem i podeszłem do niej , pocałowałem ją a ona od razu oddała pocałunek. Całowaliśmy się namiętnie gdyby ktoś nam nie przerwał , a mówiąc ktoś mam na myśli moich rodziców . Zapomniałem że mają dzisiaj przyjechać . Cam szybko się ode mnie oderwała i spuściła głowę zarumieniona . Postanowiłem ratować sytuację i od razu przeszedłem do rzeczy  .  Odwróciłem się do rodziców i zacząłęm .
-O cześć , zapomniałem że przyjedziecie dzisiaj . To jest Cam , moja dziewczyna . -rodzice spojrzeli na siebie , a potem na dziewczynę.
-Dzień dobry , miło mi poznać -odpowiedziała cicho Cam . - moi rodzice zauważyli , że jest nieśmiała , to dobrze, bo nie chciałem im wszystkiego tłumaczyć .
-Dzień dobry ,  to dobrze że od razu poznajemy dziewczynę Luk'a -uśmiechnęła się do niej moja mama . Odwzajemniła go i powiedziała że pójdzie po plecak bo jest  już póżno . Gdy weszła na górę zostałem z rodzicami którzy dziwnie się na mnie patrzyli .
-No co ? -zapytałem
-Nie lubię gdy robisz dziewczyną nadzieję , wykorzystujesz je i zostawiasz , tak nie można synu . -powiedziała moja mama .
- Wiem jaki jestem , ale nie zamierzam jej krzywdzić i tak już dużo przeszła . -odpowiedziałem , dostałem w zamian pytające spojrzenie rodziców , ale nie odpowiedziałem bo po schodach zaczeła schodzić Cam . Powiedziała że musi już iść ale zatrzymałem ją i powiedziałem że pójdę tylko po plecak i pójdziemy razem do szkoły . Gdy zeszłem na dół zobaczyłem moich rodziców rozmawiających z Cam , ucieszyłem się że ją polubili . Idąc do szkoły trzymaliśmy się za ręce i cały czas rozmawialiśmy lub żartwoaliśmy . W szkole każdy się na nas patrzył . Co w tym dziewnego że chłopak idzie za rękę ze swoją dziewczyną ? No właśnie też tego nie wiem . Przybiegła do nas An i przytuliła mocna Cam i spojrzała na nasze złączone ręce .
-To wy razem ? Od kiedy ? Jak? Czemu nie zadzwoniłaś ? Przyjaciółki nie powiadomiłaś ? - nagle wyskoczyła z tyloma pytaniamu  do nas . Uśmiechnąłem się a brunetka zaczeła odpowiadać po kolei na pytania . Usłyszałem jak ktoś za nami gwizda więc się odwróciłęm i zobazyłem Kai'a . Uśmiechnąłem się do niego a on spojrzał kogo trzymam za rękę. Uśmiechnał się i podszedł bliżej i życzył nam szczęścia , gdy wchodziliśmy do szkoły Cam nagle została wyrwana z mojego uścisku . Zacząłem się dookoła oglądać, żeby ją znależć, ale ona jakby wyparowała . Krzyczałem jej imię , ludzie się dziwnie na mnie patrzyli , ale miałem to gdzieś . Zrezygnowany poszedłem do An sprawdzić czy z nią nie jest . Gdy nie znalazłem dziewczyn , nie powiem , wystraszyłem się . Gdy szedłem do wyjścia szkoły nagle zza rogu wyszedł ...

POV: Cam

Szłam z Luck'iem do szkoły gdy nagle zostałam pociągnięta mocno do tyłu i uderzona czymś mocnym w głowę, pózniej widziałam tylko ciemność . Ocknęłam się i rozejrzałam się dookoła , byłam w ciemnym pomieszczeniu a ja zostałam przywiązana do krzesła elektrycznego .

 Boje się i to bardzo . Słyszę skrzypienie schodów , a na przeciwko mnie zostają otwarte drzwi , a w nich widzę ....