-... mojego wujka , on jest detektywem . Na pewno mi pomoże.
-Świetny pomysł , tylko nie wiemy, ani kto , ani gdzie porwał Camille .-opowiedział Horan.
-W sumie racja , ale może powie nam coś jeszcze co dzieje się u Cam w domu . - podsunęłam pomysł , chciałam wiedzieć co jeszcze Cole robił Camilli . Czuję, że muszę jej to jakoś wynagrodzić , bo mi tego nie powiedziała sądzę, że jestem złą przyjaciółką . Ale może bała się i mi nie powiedziała , bała się , że ją zostawię ? Nie wiem . Albo może Cole jej zabronił. Jest tyle możliwości . Ja nawet nie wiem, czy zobaczę ją , czy z nią porozmawiam . Tego się boję najbardziej , że już z nią nie porozmawiam i nie dowiem się prawdy . Moje przemyślenia przerwało pytanie Kai'a .
-Co o tym sądzisz ? -zapytał Kai .
-Ymm ... nie wiem . - od powiedziałam spuszczając głowę .
-Nie słuchałaś , ale to nie oznacza , że musisz się tego wstydzić .Wiemy o kim myślisz . Nie przejmuj się Camilla się znajdzie , a jak ona się znajdzie poszukamy Luk'a . -powiedział na jednym wydechu Horan .
-Dziękuję . - Uśmiechnęłam się do nich lekko i postanowiłam, że poproszę wujka o pomoc. Gdy wyszłam wybrałam odpowiedni numer i czekałam .. jeden sygnał , jej odebrał .
-Cześć wujek , bo mam taką sprawę ....- zaczęłam.
-No cześć An , dawno cię u mnie nie było . No mów , na pewno da się to zrobić .
-Bo wiesz moja przyjaciółka została porwana , a ja nie mogę tak bezczynnie siedzieć . Chcę ją znaleźć i wydaje mi się, że jej brat coś wie . Pomógł byś mi ? - zapytałam z nadzieją .
-Oczywiście . Podaj mi imię i nazwisko oraz adres .
-Okej , to zapisz sobie Camilla Smith , ul . Colores 69 .
-Okej , zacznę działać jak tylko zjem obiad .
- Jezu wujku dzięki , nie wiem jak ci się odwdzięczę .
-Po prostu dowiedż nas kiedyś tam . - zaśmiał się , a ja razem z nim .
-Okej , postaram się zrobić to jak najszybciej . Papa .
-No cześć An .
Dobra jedna sprawa załatwiona . Teraz muszę iść do domu Cam i poszukać w jej pokoju coś co mogła zostawić lub nie wiem list . Właśnie . Przecież ona od zawsze pisała pamiętnik i chowała go ... no właśnie gdzie ... Wiem . Chowała go w ścianie , nikt o tym przejściu do drugiego pokoju nie wiedział , oprócz mnie . Poszłam do chłopaków i powiedziałam , że idę do domu Cam . Oczywiście się zaczęło .
-Nigdzie nie pójdziesz , a jeśli tobie coś zrobi ? -zapytał Kai .
-To pójdziecie ze mną , ale nie będziecie wchodzić , bo to będzie podejrzane . Zostaniecie na zewnątrz , ale tak , żeby was nie widział . Gdyby coś się działo wejdziecie do środka , a ja muszę coś znależć .
-No okej , ale gdyby coś ci zrobił dobije gnoja . -powiedział Kai , a ja podeszłam do niego i wpiłam się w jego usta .
-Dobrze . To idziemy . Zadzwoniłam do wujka i jak zje zacznie obserwować dom Cam i dowie się jakiś rzeczy o Colu.
Po jakiś 40 minutach stałam już przed domem mojej przyjaciółki . Zadzwoniłam dzwonkiem i otworzył mi drzwi kolega Cola , Marc .
-Cześć , ja przyszłam wziąć z pokoju Cam swoje książki .
-Mhm , to zaczekaj przyniosę ci je .
-Nie wiem czy wiesz , gdzie Camilla chowa moje książki . -uśmiechnęłam się słodko .
-No dobra , ale jak za 5 minut nie zejdziesz wchodzę tam i wyciągam cię siłą .
-No okej .
Weszłam do środka i od razu skierowałam się w stronę schodów . Weszłam szybko po nich i wpadłam do pokoju Cam potykając się o jej rzeczy . Znalazłam szybko odpowiednie miejsce w ścianie i je wcisnęłam . Otworzyła mi się ściana , a za nią korytarz .
Szybko weszłam i zobaczyłam sporą ilość książek . Dobrze , że zapamiętałam jak wygląda jej pamiętnik . Wtedy zaczynała go pisać , a ten zeszyt miał z 1000 kartek . Leżał pod biurkiem . Szybko chwyciłam go do ręki i kilka książek . Szybko wyszłam z pomieszczenia i wcisnęłam odpowiedni guzik , aby ściana się zamknęła. Na szczęście , gdy ściana klikła , to dopiero wszedł Marc . Nie powiem boję się go .Jest taki straszny .
-No ja już znalazłam książki , dzięki . Cześć. - uśmiechnęłam się do niego machając książkami.
-Okej . Ale do czego potrzebna ci książka o schudnięciu ? - na początku nie wiedziałam o co chodzi , ale spojrzałam szybko na książki i zobaczyłam tytuł ,, Dieta baletnicy ,,
-Nie widzisz , jaka jestem gruba ? Muszę schudnąć . Nie przeszkadza , że to wzięłam ?
- Nie , ale według mnie jesteś idealna . -uśmiechnął się .
-Ahaa ? Okej ja lecę . Cześć.
- Mhm , cześć .
Czułam jak gapił mi się tyłek . Boje się go . Może to o niego chodziło w tym pamiętniku . Nie wiem . Ale się dowiem ! Wyszłam szybko z tego domu i zaczęłam biec . Nie powiem , sposób w jaki na mnie patrzył Marc przerażał mnie . Zauważyłam, że ktoś szybko za mną biegnie . Nagle przypomniałam sobie o Niallu i Kai'u . Nagle się odwróciłam i ktoś we mnie wpadł . Podniosłam wzrok do góry i zobaczyłam Kai'a .Patrzył się na mnie z troską . Najlepsze uczucie , jakie kiedykolwiek mogłam doznać .
-Co się stało dlaczego wybiegłaś z tego domu tak szybko ?
Chwilę później dołączył do nas Niall .
-Jest dobrze , mam jej pamiętnik . Może czegoś się dowiemy . Chodźmy do mnie , tam go przeczytam . - zgodzili się i 15 minut później byliśmy u mnie .
Złapałam za zeszyt oprawiony w zdjęcia . Jedno zdjęcie było Kai'a i Niall'a . Nie wiem skąd ona to ma, ale teraz to nie ważne . Najwięcej zdjęć było moich i trochę Luk'a . Czyli podobał jej się . Tylko czemu mi o tym nie powiedziała ? Znowu to samo pytanie. Dowiem się na pewno jak to otworzę . Znalazłam datę śmierci jej rodziców i zaczęłam czytać .
,,Ten dzień na zawsze zapamiętam . Nie tylko , że już nigdy nie zobaczę rodziców i Alex'a . Tylko dlatego , że ON mi to zrobił. Zawsze mi pomagał, grał ze mną w piłkę , opiekował się mną , a teraz chce jak najgorzej dla mnie. Myśli , że nie wiem czym się zajmuje . Od pewnego czasu chodził na dziwki i założył swój burdel .W tedy jeszcze rodzice żyli , tylko szkoda , że go na tym interesie nie przyłapali . Może miałabym lepiej ? Nie wiem. Zabronił mi powiedzieć o tym co zrobił , zagroził mi , że zabije An . Nie mogę na to pozwolić . Zgodziłam się , żeby on ani JEGO kolega nie ruszyli An , tylko wzięli mnie . To było już czyste interesy . No w sumie dla mnie nie takie czyste . Zobaczę co będą kazali mi robić , ale nie mogę się poddać . Nie dla An . Ona nie może cierpieć , ma całe życie przed sobą . A ja i tak nie mam już nikogo więcej . Jestem ciekawa jutra , czy będzie lepiej ? ,,
Przeczytałam ten wpis i łza spłynęła mi po policzku . Zrobiła to dla mnie , żeby mnie nie skrzywdzili . Chłopaki patrzyli na mnie z szeroko otwartymi oczami . Przeminęłam kilka kartek . Następny wpis jakiś miesiąc później .
,, Nie daje rady . Teraz mam dwie przyjaciółki .An i żyletka. Oni robią to codziennie. JEGO kolega jest bardziej brutalny . Nie mogę zapomnieć tego , gdy mi to włożył. Po prostu zemdlałam, a on tego nie wyłączył . To nadal we mnie chodziło . Gdy się obudziłam , stał nade mną z dumnym uśmiechem na twarzy . Wtedy znowu poczułam jak wyciąga to ze mnie nadal wibrujące . Widziałam w szkole chłopaka tego , który przygląda mi się jak jeżdżę . Nie powiem gdy przechodziłam koło niego i spojrzałam w te oczy , zakochałam się . Nie powiem o tym nikomu , niestety An też się nie dowie . Boję się jej cokolwiek mówić. Powiem słowo za dużo i może stać się jej krzywda . Jestem już przyzwyczajona , że każdej nocy jestem gwałcona przez WŁASNEGO brata . Niestety , raz śniła mi się mama . To głupie . Ale powiedziała, że zakocham się w dwóch chłopakach . Jeden będzie darzył mnie szczerym uczuciem ,a drugi też będzie kochał , ale nie będzie umiał się powstrzymać przed zaliczeniem innej . To dziwne . Narazie podoba mi się ten chłopak o TYCH oczach. Jeszcze wspominała , że będę najszczęśliwszą osobą , ale tylko wtedy, gdy wybiorę odpowiedniego . Nie rozumiem . Może z czasem się to wyjaśni.,,
Jaką ja byłam przyjaciółką ? Boże , nawet jej nie odwiedzałam . Nie powinna mnie chronić . Wzięła gwałty na siebie , jestem jej dłużniczką . Spojrzałam na chłopaków . Płakali .
Ja też . Kai był czymś zamyślony .
- O czym myślisz ? -zapytałam
-Luke jest graczem . Nigdy nikogo nie kochał . Myślę, że słowa jej mamy o tym drugim chłopaku dotyczą Luka . Chodzi mi o to , że ją kocha , ale zdradzi . A o tym pierwszym nie wiemy nadal nic .
-No , ale może się zaraz dowiemy jest jeszcze jeden wpis. -od powiedziałam .
,,Po tym co ON mi robi kochałam się z Lukie'm . Tak , wiem już jak ma na imię , a najlepsze jest to , że widział co ONI ze mną robią . Powiedziałam mu wszystko od początku i postanowiłam powiedzieć też to An . Ale mam złe przeczucia . Wczoraj spotkałam spoko chłopaka na korytarzu . Niall . Na początku nie wiedziałam kto to i dlaczego ten plastik się do niego klei . To było zabawne, gdy się prawie przewróciła przez niego . Później mi cały czas gadała, żebym jej dała numer tego Nialla . Ale nie powiem , ma piękne oczy . Gdy je wspominam mam motylki w brzuchu ? To nie możliwe , że się zakochałam . Przecież mam chłopaka . Ale chwila . Śniła mi się mama . Ona mówiła , że zakocham się w dwóch chłopakach . O nie . Nie lubię , gdy moje sny i przeczucia się sprawdzają .Co do Nialla . Sprawdziłam , jest sławny . To dlatego plastik się taki lansił. Trudno i tak nie będzie mnie pamiętał , ani tego numeru . Więc mam go z głowy . Albo może nie chce o nim zapominać ? Nie wiem , nie jestem już niczego pewna . ,,
Spojrzałam na Nialla . Siedział z otwartymi oczami i buzią . Śmiesznie to wyglądało , ale nie jest czas na śmianie się . Kai też się na niego patrzył. Wiedziałam , że chce go o coś zapytać , chyba podejrzewałam o co .
-Zakochałeś się w niej ? -zapytał w końcu Kai . Niall spojrzał najpierw na niego, a póżniej na mnie i wziął głęboki oddech .
-To jest pierwsza dziewczyna , która mnie tak zaintrygowała . Ma piękne oczy i charakter , chociaż nie znam jej tak dobrze jak wy . Wiecie , że napisałem nawet dla niej piosenkę . Nigdy nie miałem dziewczyny , a ona jako jedyna nadaje się na to miejsce . Tak. Zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia. - odpowiedział , nie wiedziałam co mam powiedzieć , zaskoczył mnie , ale nie tylko mnie . Kai'a widocznie też.
POV: Luke
Po wybuchu widziałem ludzi Col'a .Uciekłem i szedłem powoli w stronę Londynu . Muszę zerwać z Cam . Zranię ją .Zrobię to w dzień wyjazdu . Jestem coraz bliżej Londynu . Jestem ciekawy czy Kai i An widzieli to co im zostawiłem. Oby nie. Albo może lepiej by było gdyby tak ? Sam już nie wiem . Przechodziłem właśnie koło domu An , gdy nagle wybiegł z niego jakiś blondyn , a za nim Kai. Gdy mnie zobaczył nagle stanął w miejscu . Blondyn odwrócił się i zobaczył , że Kai gapi się na mnie . Też stanął. Nie wiem o co chodzi , ale to jest podejrzane . Nagle Kai krzyknął.
-Luke , gdzie jest Cam? Znalazłeś ją ? Wypuścili ? Miałeś nie wracać .!?
-Tak chodź opowiem ci wszystko .
-Zaczekaj . Niall to jest Luke , CHŁOPAK Cam . - wyraźnie podkreślił słowo chłopak , albo mam jakieś przesłyszenia po tym wybuchu . Wiem tylko to , że ma na imię Niall . Chłopak spojrzał na mnie ze złością w oczach ? Chyba tak . Nie ważne .
-Chodźmy do środka Luke , muszę ci coś powiedzieć .
-Okej , ale już mówię Cam powinna zostać wypuszczona , chyba wiem gdzie ją przetrzymują .
-Jak wiesz to co od razu nie gadasz ?! - krzyknął Kai.
-Jest chyba przetrzymywana w .....
POV: Cam
Nie wiem ile już tu jestem . Nie liczę czasu . Czekam tylko na śmierć . Dzisiaj przyjechał ze swoim psem . Kazał mi robić trójkącik . Z PSEM . To jest okropne . Czuję się brudna . Zresztą czuję się tak od śmierci rodziców . Nie liczę już, że ten ładny niebieskooki blondyn mnie uratuje . Nie mam już szans . Nagle usłyszałam jak coś pika . Wystraszyłam się . Nagle drzwi się otworzyły, a w nich stanęła tak dobrze znana mi postać , a mianowicie ....
jak ktoś to czyta niech napisze nawet głupią kropkę .
3 komentarze = następny rozdział :)